KS, 3 grudnia 2011

Reprezentacja Polski przegrała w Tokio z Brazylią 2:3 (25:18, 25:21, 18:25, 19:25, 12:15) w meczu 10. kolejki Pucharu Świata. Zdobyty jeden punkt zapewnił Polakom awans na igrzyska olimpijskie w Londynie. Jutro zagramy z Rosją o pierwsze miejsce w turnieju.

Na początku seta po wykorzystanych kontrach Brazylijczyków przegrywaliśmy dwoma punktami 2:4. Jednak nasi siatkarze szybko zremisowali, a as serwisowy Bartmana i skuteczny blok Polaków doprowadzają do przerwy technicznej, na której wygrywamy 8:6. Polacy bardzo dobrze spisują się w obronie. Nasza przewaga powiększa się 16:11. Biało-czerwonym wychodziło wszystko, dobrze grali w każdym elemencie. Pokonaliśmy mistrzów świata do 18.

Podobnie jak w poprzedniej partii na początku dwupunktowe prowadzenie objęli Brazylijczycy 2:4. Jednak trzy punkty z rzędu Bartmana dały nam jedno oczko zapasu. Od tego momentu gra toczyła się punkt za punkt. Dopiero po autowym ataku ze środka Sidao polscy siatkarze schodzą na drugą przerwę techniczną przy stanie 16:14. Przewaga naszych zawodników powiększa się, grają bardzo dobrze. Odsłonę kończy skuteczny blok naszych siatkarzy 25:21. Jedziemy na igrzyska olimpijskie do Londynu!

Nasi siatkarze pewni awansu na trzecią odsłonę wyszli pozytywnie naładowani i rozluźnieni. Od razu przełożyło się to na naszą grę. Grali bardzo dobrze, wychodziło im wszystko. Na pierwszą przerwę techniczną schodzili prowadząc 8:5. Z biegiem czasu nasze prowadzenie powiększało się 13:8. I w tym momencie w naszej drużynie coś się zacięło. Zaczęliśmy popełniać błędy, co wykorzystywali nasi rywale. Polacy nie kończyli ataków i nie mogli wydostać się z jednego ustawienia. Brazylijczycy zdobyli 6 punktów z rzędu 13:14, a na przerwie technicznej wygrywali dwoma oczkami. Sytuacja była coraz gorsza, popełniliśmy mnóstwo błędów. Na boisku pojawił się Zagumny i Ruciak 15:20. Przegrywamy 18:25.

Początek czwartego seta był bardzo wyrównany. Polacy walczyli jeszcze o 3 punkty w ten meczu, a Brazylijczycy po poprzedniej partii uwierzyli, że spotkanie można jeszcze wygrać. Na pierwszej przerwie technicznej biało-czerwoni prowadzili jednym oczkiem. Po pauzie to Brazylijczycy wypracowali sobie przewagę i też oni wygrywali na drugim czasie 15:16. Nasi siatkarze ponownie mieli problemy z kończeniem ataków, a Brazylijczycy złapali wiatr w żagle. Na boisku pojawił się Jarosz 17:21. Biało-czerwoni nie dają rady rywalom i przegrywają 19:25.

W tie-breaku bardzo szybko Brazylijczycy wywalczyli sobie dwa punkty przewagi. Chociaż nasi siatkarze zdołali doprowadzić do remisu, to i tak nasi rywale prowadzili dwoma oczkami przy zmianie stron 6:8. Po raz kolejny nie mogliśmy skończyć ataków, Brazylijczycy świetnie spisywali się w obronie i skutecznie wykorzystywali kontry. Atak, a później trudna zagrywka Nowakowskiego doprowadziły do remisu 12:12. Końcówka jednak należała do mistrzów świata. Przegrywamy 12:15.

MIP: Bruno Rezende

Polska – Brazylia 2:3 (25:18, 25:21, 18:25, 19:25, 12:15)


Polska:
  Nowakowski, Winiarski, Kurek, Bartman, Żygadło, Możdżonek, Ignaczak (libero) oraz Zagumny, Ruciak, Jarosz
Brazylia: Sidao, Vissotto, Giba, Murilo, Lucas, Marlon, Sergio (libero) oraz Dante, Theo, Bruno

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej