IG, fot. FIVB, 29 listopada 2011

Polacy trzecią rundę zakończyli zwycięstwem nad Egiptem i wciąż zajmują pierwsze miejsce w tabeli Pucharu Świata. Największą niespodzianką dnia była kolejna przegrana Brazylii. Tym razem Canarinhos ulegli Serbom w czterech setach.

Dziś to Polacy rozpoczęli zmagania w grupie A. Tym razem przeciwnikiem biało-czerwonych był Egipt. Andrea Anastasi desygnował do gry taką samą szóstkę jak wczoraj, ale tym razem spotkanie okazało się być dużo trudniejsze do wygrania niż wczorajsza konfrontacja z USA. Już pierwsze akcje meczu pokazały, że Egipt nie zamierza łatwo odpuścić. Polacy jednak walczyli i udało im się wygrać to spotkanie w trzech setach. Najwięcej punktów w polskiej drużynie zdobył Zbigniew Bartman – 15. Dobrze spisał się również Piotr Nowakowski, który zapisał na swoim koncie tylko jedno „oczko” mniej i to jemu przypadł tytuł MIP tego meczu.  – W tych najtrudniejszych momentach spotkania wykazaliśmy się dużą koncentracją i udało nam się wygrać za trzy punkty – stwierdził Andrea Anastasi. – To było dla nas bardzo trudne spotkanie, bo nie mieliśmy wiele czasu na odpoczynek po wczorajszej konfrontacji. Na początku meczu byliśmy zmęczeni i nasze ataki nie były mocne – analizował Bartman. – Andrea Anastasi zmienił tą drużynę. Polacy znów grają na najwyższym poziomie. My wciąż mamy niedoświadczonych zawodników – dodał szkoleniowiec Egiptu, Sherif El-Shemerly.

Potem na boisku zobaczyliśmy jednostronny pojedynek. Chińczycy dość niespodziewanie pewnie pokonali Iran, a do wygranej wystarczyły im zaledwie trzy sety. Dla chińskiego zespołu było to pierwsze zwycięstwo w tym turnieju. – Moja drużyna nigdy się nie poddaje, a nasz wysiłek i upór w końcu został nagrodzony – cieszył się trener reprezentacji Chin, Jianan Zhou. W ostatnim pojedynku tej grupy Japończycy polegli w starciu z Amerykanami. Pierwsza partia tego spotkania była bardzo zacięta i w grze na przewagi lepsi okazali się zawodnicy USA. W kolejnych setach gospodarze turnieju nie byli już w stanie nawiązać wyrównanej walki z Jankesami i to podopieczni Alana Knipe mogli cieszyć się ze zwycięstwa w tym meczu.

W grupie B dzień rozpoczął się od konfrontacji Kuby z Rosją. Zespół kubański, który wczoraj wygrał z Brazylią, dziś był w stanie prowadzić wyrównaną walkę z Rosjanami tylko w dwóch pierwszych setach.  Mecz zakończył się zwycięstwem Sbornej w czterech partiach. W ekipie rosyjskiej świetnie spisał się Maksim Michajłow, który zdobył 28 punktów. – Nasz zespół jest słabszy fizycznie i mentalnie. Moim młodzi zawodnicy walczyli, ale nie potrafili przełamać drużyny Rosji – stwierdził Orlando Samuels, szkoleniowiec Kuby. – Zagraliśmy dziś dobre spotkanie i cieszymy się ze zdobycia trzech punktów. Na tym etapie turnieju nawet jeden punkt może mieć kolosalne znaczenie – przyznał Taras Chtiej, kapitan Sbornej.

W kolejnym spotkaniu Argentyńczycy stanęli naprzeciwko Włochom. Pierwszy set tego spotkania był bardzo zacięty i rozstrzygał się na przewagi. Więcej zimnej krwi w końcówce zachowali Albicelestes, którzy wygrali tą partię. W kolejnych jednak zdecydowanie lepsi byli już Azzurri, którzy lepiej zagrywali i blokowali. – Spodziewałem się dziś trudnego spotkania, ponieważ Argentyna gra wspaniałą siatkówkę. Pierwszy set to była walka, którą przegraliśmy przez własne błędy. Jestem jednak dumny z tego, że potem w kolejnych trzech partiach kontrolowaliśmy grę i wygraliśmy – przyznał Mauro Berruto, trener Włochów.

Na koniec dnia Serbowie zmierzyli się z Brazylijczykami. Mistrzowie Europy, którzy w tym turnieju spisują się poniżej oczekiwań, tym razem pokazali, że ich nigdy nie wolno lekceważyć. Igor Kolaković do gry desygnował pierwszą szóstkę z Ivanem Miljkoviciem na ataku. Plavi rozpoczęli świetnie wygrywając pierwszą partię, ale Canarinhos doprowadzili do remisu. W kolejnych setach podopieczni Bernardo Rezende nie byli jednak w stanie przeciwstawić się dobrze grającym Serbom. W serbskiej ekipie świetnie spisywali się Miljković i Nikić, któremu przypadła nagroda MIP. – To był nasz najlepszy mecz w tym turnieju – przyznał szkoleniowiec Serbów. – To zwycięstwo jest dla nas bardzo ważne, mimo tego, że nie mamy już szans na zakwalifikowanie się do Igrzysk z tego turnieju – dodał Miljković. – Popełniliśmy dziś zbyt wiele błędów. Mieliśmy swoje szanse w tym spotkaniu, ale ich nie wykorzystaliśmy – mówił zawiedziony trener Canarinhos.

Po trzech rundach na czele tabeli wciąż znajdują się biało-czerwoni. Na drugim miejscu plasują się Rosjanie, a trzeci są Włosi. Teraz wszystkie drużyny będą miały dwa dni przerwy.


Wyniki

Grupa A:
Polska – Egipt 3:0 (25:21, 26:24, 25:21)
Iran – Chiny 0:3 (19:25, 19:25, 17:25)
Japonia – USA 0:3 (37:39, 16:25, 15:25)  

Grupa B:
Kuba – Rosja 1:3 (23:25, 27:25, 18:25, 12:25)
Argentyna – Włochy 1:3 (36:34, 20:25, 19:25, 20:25)
Serbia – Brazylia 3:1 (27:25, 20:25, 25:20, 25:22)

 

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej