Janusz Uznański - rzecznik Polskiego Związku Piłki Siatkowej, 12 września 2015

W japońskim Hamamatsu Arena reprezentacja Polski w czwartym meczu Pucharu Świata odniosła czwarte zwycięstwo. Polacy po tie breaku pokonali Iran.

W japońskim Hamamatsu Arena reprezentacja Polski w czwartym meczu Pucharu Świata odniosła czwarte zwycięstwo. Polacy po tie breaku pokonali Iran 3:2.

Polska – Iran 3:2  (18:25, 23:25, 25:15, 25:20, 15:11)

Polska: Piotr Nowakowski (11), Bartosz Kurek (19), Grzegorz Łomacz, Michał Kubiak (12), Rafał Buszek (4), Mateusz Bieniek (8), Paweł Zatorski (L) – Dawid Konarski, Fabian Drzyzga (1), Mateusz Mika (14),

Trener: Stephane Antiga

Iran:  Ghara H. Milad Ebadipour (7), Mir Saeid Marouflakrani (2), Eraghi Seyed Mohammad Mousavi (13), Adel Gholami (8), Amir Ghafour (18), M. Mojtaba Mirzajanpour (11), Mahdi Marandi (L) – Farhad Ghaemi (3), Mehdi Mahdavi, Mohammadhassan Senobar, Mohammadjavad Manavinezhad

Trener: Slobodan Kovac

Po dniu przerwy w rozgrywkach Pucharu Świata kolejnym przeciwnikiem Polaków byli Irańczycy. Do wyjściowej "szóstki" biało-czerwonych powrócił rozgrywający Grzegorz Łomacz, który w potyczce z Rosją doznał kontuzji.

Na początku meczu, głównie dzięki bardzo dobrej zagrywce Persowie szybko uciekli Polakom na cztery punkty. Gracze Stephane'a Antigi mieli ogromne problemy z przyjęciem, a w ślad za tym z atakiem. To, mimo zmian skutkowało wyraźną porażką do 18.

W drugiej partii przewaga rywali nie był już tak ewidentna. Nadal jednak na coraz lepszą grę Polaków odpowiadali w kluczowych momentach odpowiadali dobrą postawą w polu zagrywki. Na finiszu reprezentanci Iranu przełamali Polaków zwyciężając do 23.

Po zmianie stron biało-czerwoni, grając z przysłowiowym „nożem na gardle” dwukrotnie zastopowali rywali blokiem i to zwiastowało, że nasza drużyna się odradza. Kapitalne zagrywki Bartosza Kurka pozwoliły osiągnąć trzypunktowe prowadzenie na pierwszej przerwie technicznej. Wzmocnienie serwisu okazało się kluczowe, by przejąć inicjatywę. W ataku coraz skuteczniej radził sobie Mateusz Mika, który wyszedł w "szóstce" od początku trzeciego seta. Wsparcie dali Michał Kubiak i Bartosz Kurek, a Irańczycy zaczynali popełniać błędy. Właśnie ich kolejna  pomyłka na finiszu tego seta dała Polakom wygraną do 15.

W czwartej odsłonie nasi reprezentanci mieli początkowo problemy ze skończeniem pierwszej akcji, a gracze prowadzeni przez Slobodana Kovaca wygrywali kolejne kontry. Na szczęście w ofensywie nie zawodził Mateusz Mika, swoje dołożył także Mateusz Bieniek i nasza drużyna coraz śmielej zbliżała się do tie breaka. Irańczycy walczyli, w końcówce zdobyli trzy punkty z rzędu, ale nie dali już rady rozpędzonym Polakom, którzy zwyciężyli do 20.

Czerwona kartka za błąd ustawienia na starcie tie breaka nie zdeprymowała polskiego zespołu. Koncertowo zagrał Mateusz Mika utrzymując wysoką skuteczność w ataku. W secie kończącym mecz było wiele emocji. Drużyna Stphana Antigi była jednak lepszą zwyciężając do 11 i zachowując obok USA miano niepokonanej w Pucharze Świata.

Szczegóły: http://worldcup.2015.men.fivb.com/en/schedule/6172-poland-iran/post

Transmisje z Pucharu Świata na sportowych antenach Polsatu.

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej