MareK, 12 maja 2012

Reprezentacja Polski w piłce siatkowej mężczyzn na za sobą pierwsze międzynarodowe sprawdziany z narodowym zespołem Australii. Siatkarze Andrei Anastasiego spotkali się z siatkarzami z Antypodów w Spale (nieoficjalnie) oraz w Łodzi.

W piątek reprezentacja polskich siatkarzy w pierwszym oficjalnym meczu międzypaństwowym  pokonała w łódzkiej Atlas Arenie narodowy zespół Australii 3:0. Jednak dzień wcześniej, w Spale, obydwa zespoły spotkały się po raz pierwszy. Nie była to gra oficjalna, raczej szkolna i bardziej przydatna okazała się dla samych zawodników oraz trenerów. Zasługuje jednak na uwagę ze względu na sposób rozegrania i przebieg. Oto bowiem szkoleniowcy obydwu ekip – biało-czerwonych Andrea Anastasi i  Australii Jon Uriarte zestawili w czwartkowe południe… po dwa zespoły. Hala w Spale przedzielona została ogromną kotarą i na dwa boiska weszły… cztery zespoły. Dwa polskie i dwa australijskie. Ekipy nie widziały siebie, a przebieg tych kontrolnych gier – jak powiedział kierownik męskiej reprezentacji Andrzej Wołkowycki -  był bardzo zacięty. – Byliśmy zdumieni, bo zespoły oddzielone kotarą walczyły naprawdę o każdą piłkę, o każdy punkt. Co ciekawe – prawie w każdym secie na jednym i drugim boisku - mieliśmy niemal identyczne rezultaty, na przykład na jednym boisku nasi prowadzili 17:14, to na drugim było 16:13.

Taki pomysł okazał się znakomity, bowiem sprawdzili się wszyscy zawodnicy. Jedno i drugie spotkanie przedzielone kotarą wygrali biało-czerwoni – po 3:1. Na koniec – w jednym secie spotkały się pierwsze drużyny Polski i Australii. Po - w wielu fragmentach świetnej grze (mówił o tym po piątkowej konfrontacji w Atlas Arenie kapitan polskiej drużyny Marcin Możdżonek) – Polacy wygrali seta 25:20. W poniedziałek kadra Andrei Anastasiego wylatuje  do Toronto na pierwszy turniej tegorocznej edycji Ligi Światowej. Rywalami grupowymi naszych siatkarzy jest Kanada, Brazylia i Finlandia. 

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej