EA, 5 sierpnia 2012

Polscy siatkarze odnieśli w Londynie kolejne zwycięstwo. Pierwszej porażki doznali Bułgarzy.

Polscy siatkarze odnieśli kolejne zwycięstwo w grupie A turnieju olimpijskiego. W sobotę pokonali 3:0 Wielką Brytanię.

- Zespół gospodarzy był budowany na igrzyska olimpijskie. Nie jest może tak mocny jak inne ekipy, ale zostawił dużo serca na boisku. Walczyli do końca i trzeba rywalom oddać pokłon. My oczywiście chcieliśmy wygrać 3:0, gdyż w końcowej klasyfikacji każdy set, małe piłki mogą mieć znaczenie - mówił libero biało-czerwonych Krzysztof Ignaczak.

Michał Winiarski dodał, że być może z boku wyglądało na łatwe zwycięstwo, to jednak tak nie było.- Ciężko gra się z takim przeciwnikiem. Serwują trudno, czasem sami nie wiedzą, gdzie piłka poleci. Cieszy, że utrzymaliśmy koncentrację od początku do końca - powiedział przyjmujący polskiego zespołu Michał Winiarski.

Zawodnik PGE Skry Bełchatów zdradził, że dzień wcześniej po raz pierwszy w życiu obejrzał od początku do końca konkurs w pchnięciu kulą. - Nie wiedziałem, że takie zawody mogą wywołać ogromne emocje - powiedział. Dodał, że wolny czas w wiosce olimpijskiej spędza właśnie głównie na oglądaniu transmisji telewizyjnych z igrzysk. - W telewizji praktycznie transmitowane są wszystkie dyscypliny. Jak tylko startują Polacy, to staramy się oglądać ich występy. Jeżeli nam nie koliduje to z treningami, śledzimy też inne mecze siatkówki - powiedział Michał Winiarski.

W sobotę hala Earls Court została znowu wypełniona polskimi kibicami. Na trybunach można było zobaczyć dziesiątki transparentów reklamujących różne miejscowości z całego kraju. - Na pewno jest bardzo fajnie usłyszeć od czasu do czasu "Polska, Polska". Po raz kolejny przekonaliśmy się jak niezawodnych mamy fanów - powiedział atakujący Zbigniew Bartman.

Zbigniew Bartman na warszawskim Ursynowie mieszka w jednej klatce z mistrzem olimpijskim w pchnięciu kulą Tomaszem Majewskim. - Ja na dziesiątym, a Tomek na szóstym. W Spale nie mieliśmy okazji spotkać się - powiedział Zbigniew Bartman. Dodał on, że jest obecnie w lepszej formie psychicznej niż na początku igrzysk, gdyż emocje minęły, a polski zespół wrócił do dobrej gry.

- O fizyczną formę nie martwię się, gdyż jesteśmy bardzo dobrze przygotowani, nie tylko do igrzysk olimpijskich, ale również do całego sezonu. Będzie dobrze - powiedział. Na pytanie czy będzie śledzić późniejsze wyniki w swojej grupie Zbigniew Bartman odpowiedział, że nie będzie czasu.

- Mamy jeszcze wieczorem siłownię, ale oczywiście życzyłbym, żeby Bułgaria straciła punkty - dodał. Tak też się stało. Siatkarze bułgarscy przegrali z Argentyną 1:3 (18:25, 25:21, 19:25, 20:25) i teraz obie drużyny mają ten sam bilans zwycięstw i porażek (3-1).  Z kolei Włochy wygrały z Australią tylko 3:2  (21:25, 18:25, 25:21, 25:14, 15:13).

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej