Katarzyna Porębska, Sebastian Solecki/ fot. Piotr Sumara, 13 sierpnia 2015

Reprezentacja Polski na Ligę Europejską przegrała spotkanie półfinałowe turnieju finałowego w Wałbrzychu ze Słowenią 0:3 (15:25, 21:25, 21:25). Po meczu powiedzieli:

Reprezentacja Polski na Ligę Europejską przegrała spotkanie półfinałowe turnieju finałowego w Wałbrzychu ze Słowenią 0:3 (15:25, 21:25, 21:25). Po meczu powiedzieli:

Szymon Romać - kapitan reprezentacji Polski: Chciałbym pogratulować rywalom zarówno wyniku jak i awansu do finału rozgrywek. W dzisiejszym spotkaniu zaprezentowali oni bardzo dobrą grę i zawiesili nam bardzo wysoko poprzeczkę. W ich grze pojawił się element, który jest niezwykle istotny w męskiej siatkówce, czyli umiejętność wykorzystywania kontrataków. Nam niestety trochę zabrakło dobrej gry na siatce. Z drugiej strony trzeba podkreślić, że reprezentacja Słowenii bardzo dobrze broniła. Przegraliśmy półfinał, ale to nie znaczy, że zakończyliśmy udział w turnieju. Przed nami wciąż walka o brązowy medal. Jutro zagramy o trzecie miejsce, na którym bardzo nam zależy. Postaramy się zagrać lepiej niż dzisiaj.

Tine Urnaut - kapitan reprezentacji Słowenii: Na wstępie gratuluję reprezentacji Polski występu w tegorocznej edycji Ligi Europejskiej i tego co udało im się zaprezentować. Jest to niezwykle ambitny, młody zespół, który z każdym spotkaniem prezentuje coraz lepszą siatkówkę i nabywa nowego doświadczenia. Odnosząc się do dzisiejszego spotkania, cieszę się, że udało nam się wygrać. Zaczęliśmy bardzo dobrze pojedynek, grając pewnie już od pierwszego seta. Staraliśmy się odrzucić rywali od siatki zagrywką, aby w ten sposób ułatwić sobie grę w kontrze. Bardzo ważne dla nas było odpowiednie rozpoczęcie pojedynku, bo to niewątpliwie ułatwiło nam grę w kolejnych odsłonach.

Andrzej Kowal - trener reprezentacji Polski: Gratuluję naszym rywalom. Dostaliśmy dzisiaj prawdziwą lekcję siatkówki od zespołu ze Słowenii. Trzeba przyznać, że też mieliśmy w tym pojedynku swoje szanse co szczególnie dobrze było widać w drugim secie. Niestety nie udało nam się zrealizować w pełni przedmeczowych założeń taktycznych. Szczególnie myślę tutaj o agresywnej zagrywce. Szkoda drugiego seta, w którym na dobrym poziomie funkcjonowało nasze przyjęcie i przez dłuższy czas graliśmy na równym poziomie z rywalami. W końcówce niestety pojawiły się błędy. Musimy uczyć się odważniejszej gry z takimi zespołami. W sytuacji, gdy tak jak to miało miejsce dzisiaj spotykają się dwie drużyny na nieco innym etapie to musimy pamiętać, że nie mamy nic do stracenia. Powinniśmy grać o wiele agresywniej. Nie możemy też pozwolić sobie na stratę koncentracji, bo to momentalnie odbija się na wyniku.

Andrea Giani -  trener reprezentacji Słowenii: Cieszę się z osiągniętego wyniku i awansu do finału co było naszym celem. Dzisiaj spotkały się zespoły o innym doświadczeniu. Reprezentacja Polski to ambitna drużyna, składająca się z zawodników o wspaniałych możliwościach fizycznych. Brakuje im jednak jeszcze pewnego doświadczenia i ogrania. Taka impreza wymaga zdolności gry wielu spotkań w krótkich odstępach czasu. Cieszę się, że udało nam się z tym poradzić i utrzymać pewien poziom gry. W drugim secie drużyny walczyły punkt za punkt, ale w końcówce to my byliśmy górą. Wtedy właśnie zaprocentowało nasze doświadczenie i skuteczna gra w ataku z kontry. Moim zdaniem drugi set był kluczowy z punktu widzenia całego spotkania. Jutro czeka nas walka o złoty medal. 

Michał Kędzierski reprezentant Polski: Nie zagraliśmy tego, co naprawdę potrafimy. Trzeba sobie powiedzieć otwarcie, że zagraliśmy słabo. Słowenia na ten moment jest przeciwnikiem dużo lepszym od nas. Przerośli nas w tym czwartkowym półfinale umiejętnościami. Ostatnie mecze nam nie wychodzą. Musimy to zmienić. W piątek wyjedziemy z bojowym nastawieniem, pełną koncentracją i z bardzo dużą rządzą wygranej.

Bartłomiej Bołądź – reprezentant Polski: W półfinale przeciwko Słowenii zabrakło nam przede wszystkim dobrej zagrywki, która odrzuciłaby rywali od siatki. A także skuteczniejszego ataku. Niestety w tych elementach zagraliśmy słabo. Rywale niczym nas nie zaskoczyli. Wiedzieliśmy doskonale, że jest to mocna drużyna. Już w ubiegłym roku pokazała, że może rywalizować chociażby z pierwszą kadrą. Myślę, że w czwartek właśnie to potwierdzili. Jednak teraz zapominamy o tym meczu i koncentrujemy się na spotkaniu o brązowy medal.

Aleksander Śliwka – reprezentant Polski: Mimo słabych statystyk zostawiliśmy na boisku serce. Najwięcej kłopotów sprawiła nam zagrywka Mitja Gaspariniego, który odrzucał nas od siatki. Niestety przy złym przyjęciu ciężko było o dobry blok. Dodatkowo Słoweńcy bardzo dobrze zagrali blokiem i wielokrotnie punktowali w tym elemencie. W piątek nie ma znaczenia z kim przyjdzie się nam zmierzyć, czy to z Estonią czy Macedonią. Obiecujemy, że będziemy walczyli o brązowy medal Ligi Europejskiej.

Jan Nowakowski – reprezentant Polski: Wydaje mi się, że podczas tego półfinału brakowało na tego, czego we wszystkich ostatnich spotkaniach, czyli chłodnej głowy i wyczekania słabszych momentów przeciwnika. Słabo funkcjonowała u nas zagrywka. Do tego popełniliśmy wiele niepotrzebnych błędów własnych. Musimy to poprawić, aby jutro myśleć o medalu.

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej