- Rozgrywki
- Rozgrywki seniorskie
- 2. Liga Mężczyzn
- Aktualności
- Reprezentacje - siatkówka
- Seniorzy
- Pierwszy sukces był w 1965 roku w Łodzi
Eugeniusz Andrejuk, 3 grudnia 2011
Polscy siatkarze zapewnili sobie olimpijski awans i co najmniej drugie miejsce w Pucharze Świata. Tym samym powtórzyli wynik z 1965 roku, kiedy to turniej rozgrywany był w Polsce, a mecze odbywały się m.in. w Łodzi i Warszawie.
- Główną areną rywalizacji był łódzki Pałac Sportu, gdzie jeszcze nie tak dawno grała nasza reprezentacja, a niektóre swoje mecze organizuje tam PGE Skra Bełchatów. Siatkarze bardzo lubią ten obiekt, jest bliski kontakt z publicznością – mówi Andrzej Warych, drugi trener w kadrze Huberta Wagnera w czasie mistrzostw świata w 1974 roku.
Do turnieju o Puchar Świata w 1965 roku polscy siatkarze nie mieli w dorobku żadnego medalu. – Czasem reprezentacja była blisko podium, ale zawsze czegoś tam zabrakło. W Pucharze Świata ówczesne pokolenie reprezentantów Polski udowodniło, że nasz kraj stać na odnoszenie sukcesów czego dowodem był brązowy medal mistrzostw Europy w 1967 roku. Wówczas geografia siatkówki nie była tak rozległa jak obecnie. Dominował ZSRR, choć jego przewaga nad resztą krajów nie była tak wielka jak w siatkówce kobiecej. Silna była drużyna Czechosłowacji. W Łodzi odnieśliśmy pierwszy sportowy sukces w męskiej siatkówce – przypomniał Andrzej Warych.
Andrzej Warych podkreślił, że obecnie trzeba liczyć się również z takimi krajami jak Iran czy Egipt. – Siatkówka ma obecnie nieporównywalnie większy zasięg niż w latach sześćdziesiątych. O tym wyniku z 1965 roku trzeba jednak pamiętać. Był to pierwszy, duży sukces naszej męskiej reprezentacji. Rok wcześniej w Tokio kobieca drużyna zdobyła brązowy medal igrzysk olimpijskich – powiedział Andrzej Warych.
Podstawową szóstkę w turnieju w 1965 roku stanowili: Wojciech Rutkowski, Romuald Paszkiewicz, Edward Skorek, Jerzy Suchanek, Jerzy Szymczyk i Tadeusz Siwek. Poza nimi w składzie drużyny byli: Zdzisław Ambroziak, Ryszard Sierszulski, Zbigniew Rusek, Tadeusz Kiełpiński, Bohdan Tomaszewski i Waldemar Szczepanowski. Trenerem drużyny narodowej był Zygmunt Kraus.
W niedzielę (początek 3.00) Polska zagra z Rosją, a stawką będzie Puchar Świata. – Naszej drużynie należy się ogromny szacunek. Od początku grają równo, prezentując wysokie umiejętności. Wcześniej obok wspaniałych spotkań z najlepszymi zdarzały się wpadki z teoretycznie słabszymi. W Japonii biało-czerwoni pokazują siłę od początku – powiedział Andrzej Warych.
Dla Andrzeja Warycha największym rozczarowaniem jest postawa Serbii. – Grają tak jakby przylecieli na Puchar Świata kompletnie nieprzygotowani – zakończył Andrzej Warych.
W turnieju o Puchar Świata Polska gra po raz piąty. W 1959 roku zajęła piąte miejsce, w 1965 drugie, a w 1978 i 1981 - czwarte. Zawody w 1959 roku w Paryżu miały charakter nieoficjalny i nazywały się Turniejem Trzech Kontynentów. Niedzielny mecz Polska-Rosja w Tokio rozpocznie się o 3.00. Stawką będzie Puchar Świata.
www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej