Jagoda Kondratiuk, fot. Adrian Sawko, 8 czerwca 2013

W pierwszym spotkaniu grupy A Ligi Światowej Polska przegrała z Brazylią 1:3. - Szkoda, że nie udało nam się wykorzystać szans, których było naprawdę sporo w pierwszym i drugim secie – komentował po meczu libero biało – czerwonych, Paweł Zatorski.

pzps.pl: Za nami inauguracyjne spotkanie Ligi Światowej w grupie A. Jak Pan je oceni?
- Jest mi bardzo ciężko mówić tak na gorąco, zaraz po meczu  o grze zarówno naszej, jak i rywali. Szkoda, że nie udało nam się wykorzystać szans, których było naprawdę sporo w pierwszym i drugim secie. Być może, wygrana w którymś z nich zadecydowałaby o ostatecznym zwycięstwie. Niestety, nie udało nam się przechylić szali na naszą korzyść.

- W tym roku jesteście stawianie w roli lidera. Nie przeszkadza Wam to? Nie czujecie pewnej presji?
- Wydaje mi się, że w takiej samej roli, co roku stawiani są Brazylijczycy. A jest to jedna z najlepszych drużyn w historii. W piątek wiedzieliśmy, że będziemy walczyć ze świetnie grającą ekipą, także nastawialiśmy się i motywowaliśmy w stu procentach.

- Co Pan sądzi o nowej formule Ligi Światowej?
- Szczerze mówiąc, dla mnie nie ma to większego znaczenia. Poprzednie edycje Ligi Światowej spędziłem głównie w kwadracie dla rezerwowych. W związku z czym, bardzo się cieszyłem, kiedy dzisiaj mogłem wyjść w podstawowej szóstce na parkiet. Miałem bowiem szansę pojawić się w składzie reprezentacji po dłuższej nieobecności, co było dla mnie ogromną radością, popsutą jednak ostatecznym wynikiem tego meczu.

- Co może Pan powiedzieć po czwartkowym treningu o pomyśle rozegrania meczu na Stadionie Narodowym?
- Było bardzo wesoło. Jestem zadowolony, że mogłem zobaczyć stadion. Nigdy wcześniej tam nie byłem. Myślę, że wypełniony po brzegi kibicami robiłby ogromne wrażenie. Pomysł rozegrania tam meczu jest ciekawą ideą, wszyscy, którzy wzięliby udział w takim przedsięwzięciu na pewno byliby zadowoleni.

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej