Anna Daniluk, EA, 2 lutego 2015

Seria kontuzji dotknęła w ostatnich miesiącach Zaksę Kędzierzyn-Koźle. Z gry był wyłączony m.in. Paweł Zatorski, złoty medalista FIVB Mistrzostw Świata w Piłce Siatkowej Mężczyzn Polska 2014. W sobotę w meczu PlusLigi reprezentacyjny libero zagrał z AZS Politechniką Warszawską, w którym jego zespół zwyciężył 3:1.

pzps.pl: W sobotę Politechnika postraszyła Zaksę. O meczu w Warszawie można powiedzieć wszystko, ale na pewno nie to, że był łatwy.
Paweł Zatorski: Nie był łatwy, ale dla nas od pewnego czasu żaden mecz nie jest łatwy. Cieszę się, że wygraliśmy. Wróciłem po kontuzji, zagrałem w sobotę drugi mecz i cieszę się, że już jestem w pełni zdrów. Mam w sobie dużo energii do grania! Przeciwko Politechnice zagraliśmy dobrze, jak na nas w tym sezonie, pokazywaliśmy wiele ciekawych akcji i wolę walki. I to się liczy.
 
- Ostatnio gra nie układała wam się zbyt kolorowo. To przełamanie było dla was bardzo potrzebne…
- Nie liczyłem tych meczów, bo w wielu z nich nie grałem. Dzisiaj zapewniliśmy sobie awans do fazy play off i to nas bardzo cieszy. Mamy spokojną głowę, w tej kwestii. Wiemy jak trudny dla nas jest ten sezon. Wnioski na pewno zostaną wyciągnięte. Wiem, że w Kędzierzynie już pracują nad poprawą.
 
- Czy coś was zaskoczyło w grze Politechniki?
- Nie wiedzieliśmy tylko, że Mateusz Sacharewicz ma kontuzję (zerwanie więzadeł – red.)  i to tylko nas zaskoczyło.
 
- Jak podobała się Panu prezentacja przedmeczowa? Odżyły wspomnienia z FIVB Mistrzostw Świata w Piłce Siatkowej Mężczyzn Polska 2014?
- Tak, prezentacja zawodników zorganizowana była w podobnym, profesjonalnym stylu. Dla nas takie „wejścia” są zawsze bardzo przyjemne. Może dla chłopaków, którzy nie są do tego przyzwyczajeni, jest to jakieś małe zaburzenie rozgrzewki. Ale jest fajnie. Myślę, że warto coś takiego robić dla kibiców, bo upiększa to całe widowisko, a piłki rzucane w trybuny poprawiają atmosferę na hali.
 
- W wielu plebiscytach reprezentacja Polski była wybierana Drużyną Roku. Na meczu z AZS Politechniką mistrzowie dostali kwiaty. Kibice nie dają zapomnieć…
- My tak naprawdę momentami jeszcze nie dowierzamy, że zostaliśmy mistrzami świata. Fajnie, że ludzie nas doceniają. Widzimy to szczególnie po reakcjach kibiców. Wysyłają oni w naszą stronę wiele pełnych szacunku, miłych gestów. Nas strasznie to cieszy i oby jak najdłużej ludzie doceniali to co robimy.

- Który moment mistrzostw świata zapadł Panu najbardziej w pamięć? Poza zdobyciem złota…
- Tak naprawdę to cały turniej i wiele trudnych meczów.
 
- W Pucharze CEV, ZAKSA zagra z CAI Teruel, drużyną znaną z występów w Lidze  Mistrzów przeciwko Jastrzębskiemu Węglowi. Jak Pan ocenia szanse kędzierzyńskiego zespołu w tej konfrontacji?
- Liczę, że będziemy wychodzili na prostą. Kontuzjowany poważnie jest Michał Ruciak. Mam nadzieję, że on także wróci do zdrowia i będziemy grali już w pełni sił.

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej