Eugeniusz Andrejuk, 19 lipca 2010

Jest jedną z legend światowej siatkówki. Urodził się 1 maja 1938 roku w Brześciu. Do 1956 roku mieszkał na terenie Białorusi. Bardzo lubi Polskę i Polaków. Zawsze chętnie wraca nad Wisłą. Doskonale pamięta wiele szczegółów. Np. takie, że swego czasu w Słupsku była nie tylko mocna sekcja siatkówki kobiet, ale również w barwach tamtejszych Czarnych grało kilku znakomitych polskich brydżystów. 72-letni Nikołaj Wasiljewicz Karpol zawsze jest chętny do rozmowy

Jest jedną z legend światowej siatkówki. Urodził się 1 maja 1938 roku w Brześciu. Do 1956 roku mieszkał na terenie Białorusi. Bardzo lubi Polskę i Polaków. Zawsze chętnie wraca nad Wisłą. Doskonale pamięta wiele szczegółów. Np. takie, że swego czasu w Słupsku była nie tylko mocna sekcja siatkówki kobiet, ale również w barwach tamtejszych Czarnych grało kilku znakomitych polskich brydżystów. 72-letni Nikołaj Wasiljewicz Karpol zawsze jest chętny do rozmowy.

- Dopóki mam siły to chcę zrobić coś pożytecznego dla Białorusi. Urodziłem się w Polsce na ziemiach które należą obecnie do tego kraju. Postaram podzielić się swoim doświadczeniem. Poza tym kierowała mną nostalgia. Siatkówka białoruska, podobnie jak rosyjska, jest częścią składową radzieckiej, w której przepracowałem wiele lat. Moim zadaniem jest stworzenie systemu pracy, który pozwoli rozwijać siłę gry białoruskiej reprezentacji. Poza tym zacząłem interesować się historią Wielkiego Księstwa Litewskiego. w którego skład wchodziły obecne ziemie białoruskie, a np. przed wiekami Połock był wielkim i ważnym miastem w tej części Europy - powiedział Nikołaj Karpol, który reprezentację Białorusi prowadzi od 2009 roku.

W połowie lipca przyleciał do Szczyrku ze swoimi podopiecznymi, które rozegrały trzy mecze (dwa oficjalne i jeden nieoficjalny z reprezentacją Polski). - Potencjał polskiego zespołu jest bardzo duży. Jednak w Węgierskiej Górce i Goczałkowicach wasza drużyna nie grała w najsilniejszym składzie, ale zaprezentowała się dobrze. Oczywiście trzeba pamiętać, że trener Jerzy Matlak jest na początku przygotowań do World Grand Prix i mistrzostw świata, które jak sądzę będą najważniejsze dla reprezentacji Polski. Podobają mi się wasze rozgrywające i moim zdaniem polski szkoleniowiec musi jak najszybciej zdecydować, która z nich będzie pierwsza, a która druga - powiedział Nikołaj Karpol.

Trener Białorusi bardzo ceni Katarzynę Skowrońską-Dolatę. - Jest to zawodniczka z najwyższej światowej półki. Nie grała jeszcze najlepiej, ale myślę, że w miarę upływu czasu pokaże swój ogromny talent i umiejętności. Potencjał ma wielki. Nie grała Anna Barańska, która ma również wielkie możliwości. Na pewno po okresie przygotowań drużyna będzie bardzo silna - powiedział białoruski szkoleniowiec. Dodał on, że dla jego zespołu mecze z Polską były trudne. Ekipa przyjechała do Szczyrku bez czterech czołowych zawodniczek. Nie było m.in. Alony Hendzel, która w tych dniach zmieniała stan cywilny.

W barażu do mistrzostw Europy reprezentacja Białorusi zagra w pierwszej połowie września z Izraelem. - Myślę, że jak będziemy w pełnym składzie, to konfrontacja zakończy się naszym sukcesem - powiedział Nikołaj Karpol, który uznawany za najlepszego trenera w historii siatkówki kobiecej.

Po raz pierwszy został trenerem reprezentacji ZSRR w latach 1979 - 1982. Wrócił na te stanowisko jeszcze raz w 1988 roku i był nim, aż do 2004 roku, kiedy Rosjanki zdobyły srebro w igrzyskach olimpijskich w Atenach. Karpol znany jest z agresywnego podejścia i motywowania siatkarek. On sam twierdzi, że daje tylko techniczne rady. Jest niewątpliwie legendą, nazywany carem rosyjskiej siatkówki. Charyzmatyczny szkoleniowiec mający na swym koncie 8 złotych medali mistrzostw Europy, 9 zwycięstw w klubowych Pucharach Europy, tytuł mistrza świata, dwóch igrzysk olimpijskich oraz 33 tytuły krajowych mistrzów Związku Radzieckiego, Wspólnoty Niepodległych Państw, Rosji, Jugosławii, Chorwacji i Hiszpanii.

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej