- Rozgrywki
- Rozgrywki seniorskie
- 2. Liga Mężczyzn
- Aktualności
- Reprezentacje - siatkówka
- Seniorzy
- Niels Klapwijk: może sprawimy niespodziankę
W Opavie rozmawiała Dorota Szturm de Hirszfeld, 4 stycznia 2014
Holandia pokonała w Opavie Czechy 3:0, a Bułgaria w takim samym stosunku Cypr w pierwszym dniu turnieju kwalifikacyjnego do Mistrzostw Świata Polska 2014. Pomarańczowi odnieśli bardzo ważne zwycięstwo. Dziś zagrają z Bułgarią i być może w sobotni wieczór rozstrzygnie się sprawa awansu. Atakujący reprezentacji Holancii, Niels Klapwijk, ma nadzieję, że jego drużynie uda się sprawić niespodziankę i pokonać wyżej notowanych rywali.
- pzps.pl: Gratuluję wygranego meczu. To było jedno z dwóch najważniejszych dla was spotkań na tym turnieju.
- Niels Klapwijk: To był bardzo ważny mecz. Zdajemy sobie sprawę z tego, że Bułgaria jest w tym turnieju najsilniejsza drużyną. Zwycięstwo w spotkaniu z Czechami daje nam szansę na kwalifikację do mistrzostw świata w Polsce.
- Co w Pana opinii było waszą najmocniejszą stroną w tym spotkaniu?
- Mieliśmy trudny serwis, a Czesi nie mogli poradzić sobie z jego przyjęciem, więc grali na wysokiej piłce. Wtedy my ustawialiśmy skuteczny blok.
- Co sądzi Pan o grze Czechów? Czy wprowadzone przez trenera Zdenka Šmejkala zmiany w drugim secie (na boisko na początku tej partii wszedł m. in. David Konečny i Vladimir Sobotka – przyp. red.) utrudniły wam grę?
- Rzeczywiście te zmiany wpłynęły na grę Czechów. Zaczęli walczyć – szczególnie to było widoczne w trzecim secie (który zakończył się wynikiem 33:35 – przyp. red.). W pierwszej części meczu nasi przeciwnicy mieli wielkie problemy z przyjęciem. Myślę, że ustawienie atakującego na pozycji przyjmującego wpłynęło na ich grę. Moim zdaniem, ciężko im się gra w takim ustawieniu. Jednak w trzeciej partii zebrali wszystkie siły i walczyli do końca – świadczy o tym wynik, jakim zakończył się ostatni set. Byliśmy przygotowani na taką wersję gry Czechów – z Davidem Konečnym na przyjęciu, więc to nas nie zaskoczyło. W ciągu ostatnich dwóch tygodni, oglądaliśmy kilka ich towarzyskich meczów, które rozegrali w takim ustawieniu, zatem to nas nie zaskoczyło. Faktem jest, że gra z dwoma atakującymi, bardzo dobrymi atakującymi, jest niespotykaną i dziwną sytuacją. Myślę, że także dla nich.
- Tuż przed rozpoczęciem turnieju w Opavie, pańska reprezentacja rozegrała cztery mecze sparingowe z zespołami Belgii i Francji. Udało się wam wygrać tylko jedno spotkanie. Czy taki wynik nie zaniepokoił was?
- Mamy nieco zmieniony skład, w porównaniu z tym, jak graliśmy w ostatnich turniejach. Kilku nowych graczy do nas dołączyło i musieliśmy na nowo nauczyć się ze sobą grać. Wiedzieliśmy, że tak będzie. Teraz musimy pracować, aby nasza gra układała się coraz lepiej. Widzieliśmy, że z każdym meczem, nasza dyspozycja była coraz lepsza. Nadal jesteśmy przekonani o swojej sile.
- Co Pan sądzi o powrotach do kadry? Dick Kooy, którego na co dzień występuje w ZAKSIE Kędzierzyn-Koźle po przerwie wrócił do drużyny narodowej. Czy to jest dobry kierunek?
- Jestem bardzo zadowolony z tego, że Dick wrócił do reprezentacji. Sama pani widziała, jak dobrze zagrał w spotkaniu z Czechami. Jest bardzo ważnym członkiem zespołu i wspaniałym zawodnikiem. Moim zdaniem, w drużynie narodowej powinni grać najmocniejsi zawodnicy. Cieszę się, że wrócił.
- Kolejny mecz zagracie z faworytem tego turnieju – reprezentacją Bułgarii. Z jakim nastawieniem wyjdziecie na to spotkanie?
- To będzie naprawdę bardzo ciężki mecz. Reprezentacja Bułgarii jest silniejszą drużyną od naszej. My w każdym secie będziemy walczyć, aby odnieść końcowe zwycięstwo. Może sprawimy wszystkim niespodziankę?
- Z jakim rywalem gra się trudniej - Bułgarią czy Cyprem?
- Wolę grać przeciwko mocnym zespołom. W tym turnieju najważniejszy dla nas jest sobotni mecz z Bułgarią. Mam nadzieję, że to spotkanie wygramy, ale z pewnością odniesiemy zwycięstwo nad Cyprem.
www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej