Nie wybierają się do Rio na wycieczkę

Awans do finałowego turnieju Ligi Światowej polscy siatkarze wywalczyli w piątek po zwycięstwie nad USA 3:2. Dzień później biało-czerwoni przegrali 1:3, ale w dobrych nastrojach wybierają się do Rio de Janeiro na zawody Final Six.

Reprezentacja Polski rozegrała z USA (3:2 i 1:3) dwa ostatnie mecze w fazie grupowej Ligi Światowej. Pierwsza wygrana wygrana dla biało-czerwonym awans do turnieju Final Six w Rio de Janeiro 15-19 lipca.

- Cieszymy się przede wszystkim, że zapewniliśmy sobie udział w Final Six już po pierwszym meczu w Krakowie. Teraz możemy spokojnie przygotowywać się do startu w tej imprezie - skomentował Mateusz Bieniek.

Zapytany, dlaczego w trakcie trwania meczów polskiej reprezentacji zdarzały się przestoje, środkowy polskiej drużyny odpowiedział, że taka jest siatkówka. - Czasem jedni nabiorą wiatr w żagle i ciężko ich powstrzymać. Dowodem jest pierwszy set piątkowego spotkania, gdzie Amerykanie rozpędzili się i nie byliśmy w stanie ich pokonać - dodał.

Mimo, że w tym sezonie najważniejszą imprezą dla podopiecznych trenera Stephane Antigi będzie Puchar Świata, to polski zespół zamierza w turnieju finałowym Ligi Światowej walczyć o najwyższe cele: - Myślę, że skoro jedziemy na Final Six, to dobrze byłoby coś stamtąd przywieźć. Nie wybieramy się na wycieczkę, tylko zamierzamy osiągnąć konkretny cel - zakończył.