Katarzyna Gotowiec, 25 września 2010

Michał Ruciak znakomitym ubiegłym sezonem zapewnił sobie pewne miejsce w doborowej dwunastce MŚ i nie zamierza absolutnie go oddawać. – Po znakomitych mistrzostwach Europy i historycznym złotym medalu oczekiwania i wymagania co do naszego występu w Italii są bardzo wysokie, a my musimy sobie z tym poradzić, a nie jest to wcale łatwe – powiedział nam przyjmujący biało-czerwonych Michał Ruciak.

Michał Ruciak znakomitym ubiegłym sezonem zapewnił sobie pewne miejsce w doborowej dwunastce MŚ i nie zamierza absolutnie go oddawać. – Po znakomitych mistrzostwach Europy i historycznym złotym medalu oczekiwania i wymagania co do naszego występu w Italii są bardzo wysokie, a my musimy sobie z tym poradzić, a nie jest to wcale łatwe – powiedział nam przyjmujący biało-czerwonych Michał Ruciak.

- Mecz z Kanadą był ciężki, walka w dwóch pierwszych setach była niezwykle wyrównana, mogło się nawet skończyć porażką w secie otwarcia, a to nam groziło. Poradziliśmy sobie, opanowaliśmy nerwy jakie były z nami z powodu inauguracji, z minuty na minutę było już tylko lepiej. Mam nadzieję, że to zwycięstwo nas uspokoi i zaczniemy grać na prawdę dobrą siatkówkę – kontynuował Ruciak.

- Po meczach kontrolnych z Kubą myśleliśmy już tylko o tym pierwszym starciu z Kanadą, gdyż zacząć turniej od zwycięstwa to podstawa, morale zespołu wtedy rośnie i atmosfera jest sprzyjająca spokojniejszej pracy. Nie gramy jakiś fajerwerków, przynajmniej na razie, ale najważniejsze to wygrywać i skupiać myśli na najbliższym rywalu, czyli teraz na tapecie będą już Niemcy. Nie mamy w tym sezonie najlepszego z nimi bilansu, ale mistrzostwa świata to już zupełnie nowa historia i wierzę, że będzie pomyślna dla nas – dodał Ruciak.

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej