Angelika Knopek, EA, 9 sierpnia 2015

- Polskę stać na wywalczenie medalu w Lidze Europejskiej - mówi rozgrywający reprezentacji Polski, Michał Kędzierski. 13 i 14 sierpnia w Wałbrzychu odbędzie się Final Four tych rozgrywek.

Polscy siatkarze na zakończenie fazy grupowej doznali w Kaliszu dwóch porażek z Macedonią - 2:3 i 1:3. – Do drugiego meczu podeszliśmy dużo bardziej skoncentrowani, poprawiliśmy się we wszystkich elementach, szczególnie w przyjęciu zagrywki. Niestety, było to za mało, żeby wygrać – powiedział rozgrywający biało-czerwonych, Michał Kędzierski.

Dodał on, że "nie było mowy o jakimkolwiek zlekceważeniu rywala." - Byliśmy faworytami tych meczów, ale przez cały czas wiedzieliśmy z kim gramy, do obu spotkań podeszliśmy maksymalnie skupieni – dodał.

W premierowej odsłonie rewanżowego spotkania Polacy wygrali 25:15. – Uważam, że w pierwszym secie mocno przycisnęliśmy przeciwników zagrywką i odrzuciliśmy ich od siatki. Mieliśmy też dobre przyjęcie. Dzięki czemu mogliśmy swobodnie grać pierwszym tempem. Nasi środkowi to wykorzystali, dlatego mogliśmy się cieszyć z tak wysokiego zwycięstwa – ocenił Kędzierski. – W drugim secie niemal przez cały czas walka była wyrównana i toczyła się punkt za punkt, ale ostatecznie w końcówce to rywale zachowali więcej zimnej krwi. W trzeciej i czwartej partii mieliśmy gorsze przyjęcie, a nasza gra stała się dużo bardziej nerwowa.

Wysoką skutecznością w ataku popisywała się para macedońskich atakujących - kapitan Nikola Gjorgiev oraz wybrany najlepszym zawodnikiem dwumeczu Jovica Simovski – Trzeba przyznać, że w sobotnim meczu spisywali się bardzo dobrze. Niejednokrotnie mieliśmy problem z ustawieniem naszego bloku – przyznał polski rozgrywający.

Biało-czerwoni jako gospodarz od dawna byli pewni udziału w turnieju finałowym w Wałbrzychu, dlatego nie musieli obawiać się konsekwencji poniesionych porażek. – W każdym spotkaniu graliśmy o zwycięstwo i dawaliśmy z siebie sto procent, mimo że nie zawsze przynosiło to pożądany skutek. Jednakże grało się nam zdecydowanie łatwiej bez presji, że musimy awansować do Final Four Ligi Europejskiej. Jestem przekonany, że naszą reprezentację stać na wywalczenie medalu w tych rozgrywkach, mam także nadzieję, że w Wałbrzychu kibice dopiszą i wspomogą nas dopingiem – dodał Kędzierski.

Za sprawą wyrównanej rywalizacji w drużynie żaden z zawodników nie jest pewny swojego miejsca w wyjściowej szóstce. – Zazwyczaj o ustawieniu dowiadujemy się dzień przed spotkaniem, myślę, że i tym razem będzie podobnie. Aczkolwiek wydaje mi się, że trener ma już przygotowaną w głowie strategię i z pewnością zrobi wszystko, by drużyna sięgnęła po najwyższe trofeum – zakończył nasz rozgrywający.

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej