Michał Bąkiewicz: zabrakło agresji na zagrywce

Wczoraj reprezentacja Polski pokonała w Miliczu Rosjan w czterech setach. Dziś rywale Polaków zrewanżowali się za porażkę we wczorajszym meczu i wygrali w Twardogórze drugie towarzyskie spotkanie z „biało-czerwonymi”.

- Myślę, że dzisiaj zagraliśmy niezłe spotkanie. W szatni po meczu rozmawiając z kolegami z zespołu doszliśmy do wniosku, że dziś zabrakło nam agresji na zagrywce. Sądzę jednak, że całokształt należy ocenić pozytywnie – przyznał na konferencji prasowej po dzisiejszym meczu z Rosją, Michał Bąkiewicz. Polacy podobnie jak wczoraj walczyli dzielnie, ale ostatecznie musieli uznać wyszość swoich rywali.

- Wczoraj był trudny mecz, dziś również. Raz się wygrywa, raz przegrywa – taka jest siatkówka – skomentował pierwszą w tym sezonie porażkę swoich podopiecznych, Andrea Anastasi. Również on zwrócił uwagę na błędy serwisowe w ekipie polskiej. - Jedyną rzeczą, która mi się dzisiaj nie podobała w grze mojego zespołu była zagrywka z wyskoku. Zawodnicy popełniali bardzo dużo błędów w tym elemencie. Cieszę się jednak, że drużyna się nie poddaje i walczy do samego końca. Szkoda trzeciego seta, gdzie zwycięstwo było bardzo blisko, a kilka błędów zadecydowało o wygranej Rosjan. Wynik jednak nie jest najważniejszy. Pracujemy ze sobą od trzech tygodni - zawodnicy wciąż się zgrywają, próbujemy nowych rozwiązań, ale ich postawa i zaangażowanie bardzo mnie cieszy – mówił Anastasi.

W ekipie rosyjskiej nie było widać radości z wygranej. - Jestem zadowolony z wyniku, ale nie z gry swojego zespołu. W dzisiejszym meczu mieliśmy sporo problemów i wciąż jest wiele elementów, nad którymi musimy popracować – stwierdził szkoleniowiec Sbornej, Władimir Alekno. Czasu na poprawę jest jednak bardzo niewiele. Już za tydzień rozpocznie się Liga Światowa. Rosjanie w Ufie powalczą z Japonią, a Polacy zmierzą się w Łodzi z Amerykanami.