Jarosław Łęczycki - TVP/pzps.pl, 13 czerwca 2014

Zrób to dobrze albo wcale. Jeżeli Grecy zdecydowali się już wziąć udział w zmaganiach Ligi Europejskiej to powinni być do tego gotowi także pod względem organizacyjnym. Niestety już pierwsze godziny pobytu biało-czerwonych w tym kraju temu przeczyły

Na wstępie trzeba wyjaśnić, że w ramach Ligi Europejskiej pobyt ekipie przyjezdnej organizują gospodarze dwumeczu. Zatem takie kwestie jak m.in. transport, logistyka i kwaterunek  spadają, w tym wypadku, na głowę Greków. Najlepiej o skali profesjonalizmu federacji naszych najbliższych rywali świadczy wizyta w łazience pierwszego z brzegu pokoju polskiej ekipy. Jeżeli piszący te słowa przy wzroście 178m głową niemal dotyka pod prysznicem sufitu… to dla naszej młodej reprezentacji mycie staje się zadaniem na równi wymagającym jak mecze w Lidze Europejskiej. Zawodnicy na razie wymieniają się technikami brania kąpieli w takich warunkach. Żaden nie jest dobry.

Nasuwa się logiczne pytanie jak jest możliwe, aby hotel z takim wyposażeniem został dopuszczony przez CEV czy nawet  zaakceptowany przez władze PZPS. Oczywiście żaden z tych warunków nie został spełniony. Polska federacja stanowczo odmówiła tego kwaterunku i zaaprobowała inne miejsce. Cóż na niewiele się to zdało. Gospodarze wiedzą lepiej. Nawet lepiej od trenera kadry. Jeszcze w dzień przyjazdu Andrzej Kowal zaplanował trening. Cóż Grecy tego punktu planu dnia polskiej reprezentacji nie zaakceptowali i nie przygotowali dla naszej ekipy hali. Ich tłumaczenie, że Niemki (grają z Greczynkami w ten weekend także w Larisie) nie chciały treningu trudno uznać za poważny argument.

Niestety, żali polskiej ekipy nie miał kto wysłuchać. Do Salonik na lotnisko, ani później do hotelu w Larisie nie pofatygował się żaden przedstawiciel greckiej federacji. Oprócz wspomnianych zarzutów musiałby jeszcze usłyszeć, że 28 piłek przeznaczonych na trening dla Polaków to rzecz z gatunku nieśmiesznych żartów. Podczas zajęć piszący te słowa więcej czasu poświęcał na podawanie wciąż potrzebnych zawodnikom piłek niż stukaniu w klawiaturę.

Każdemu kto był w Grecji w ostatnich latach nie trzeba tłumaczyć, że kryzys widać w tym kraju niemal za rogiem każdej ulicy. Jednak czy w ten sposób można wyjaśnić niedociągnięcia w podstawowych aspektach profesjonalnego podejścia do imprezy o międzynarodowej randze. Odpowiedź jest na to pytanie jedna: NIE.   

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej