Janusz Uznański - rzecznik Polskiego Związku Piłki Siatkowej z Sofii, 18 października 2015

Francuzi wreszcie mistrzami Europy, po raz pierwszy w historii. W Sofii pokonali w finale Słowenię 3:0 kończąc sezon w którym nie znaleźli pogromcy.

Francuzi wreszcie mistrzami Europy, po raz pierwszy w historii. W Sofii pokonali w finale Słowenię 3:0  kończąc sezon w którym nie znaleźli pogromcy.

Francja – Słowenia 3:0 (25:19, 29:27, 29:27)

Francja: Antonin Rozier (21), Benjamin Toniutti (2), Kevin Tillie (7), Earvin Ngapeth (15), Kevin Le Roux (8), Nicolas Le Goff (5), Jenia Grebiennikov(L) – Pierre Pujol, Franck Lafitte

Trener: Laurent Tillie

Słowenia: Alen Pajenk (6), Mitja Gasparini (14), Dejan Vincic (5), Jan Kozamernik (5), Tine Urnaut (14), Klemen Cebulij (6), Jani Kovacic (L) – Jan Klobucar, Alen Sket (2)

Trener: Andrea Giani

To był ich piąty finał mistrzostw Starego Kontynentu. Czterokrotnie przegrywali zdobywając srebrne medale, by wreszcie dopiąć celu. Mają złoto i prestiżowy tytuł, który nie daje wprawdzie awansu na igrzyska w Rio de Janeiro, ale na pewno nagradza za wspaniały sezon w którym nie tylko wygrali Wielki Finał Ligi Światowej, ale co brzmi nieprawdopodobnie, nie doznali nawet jednej porażki.

Ostatni raz o złoto mistrzostw Europy grali w 2009 roku w Izmirze z Polską. Trenerem Trójkolorowych był wtedy Philippe Blain, a kapitanem i czołowym graczem Stephane Antiga. Polaków w Izmirze prowadził Daniel Castellani i choć nie miał w drużynie kontuzjowanych: Mariusza Wlazłego, Michała Winiarskiego i Sebastiana Swiderskiego, przywiózł z Turcji złoto. Dla Antigi i Blaina była to bardzo bolesna porażka. Obaj pożegnali się z reprezentacją. Na MVP turnieju w Izmirze został wybrany Piotr Gruszka, a Blain mógł tylko wspominać podobne wyróżnienie, które otrzymał w 1987 roku w Belgii. Tyle, że tam też Francuzi przegrali finał, ze Związkiem Radzieckim.

Ale przed rokiem obaj byli już bohaterami. Stephan Antiga  sięgnął  z reprezentacją Polski po mistrzostwo świata mając do pomocy Blaina, a jego rodacy przegrali najpierw walkę o finał z  Brazylią, a dzień później  mecz o brązowy medal z Niemcami. Wcześniej pokonali ich również Polacy.

Tym razem jednak nie wypuścili szansy z rąk. W grupie przegrywali O:2 z Włochami, by wygrać 3:2. To samo było w półfinale z Bułgarią, od 0:2 po 3:2. W grze o złoto nie oddali Słowenii seta, choć dwa ostatnie wygrywali na przewagi po strasznej walce: 2 x 29:27.

Drużyna Andrei Gianiego, która sprawiła dwie największe sensacje tego turnieju eliminując Polskę i Włochy, mogła i powinna drugiego seta rozstrzygnąć na swoją korzyść. Słoweńcy prowadzili przecież 24:21, ale pokpili sprawę, dali się dogonić i ograć na przewagi. Ale i tak przeszli do historii. Podobnie jak Francja, która po raz pierwszy zdobyła złoty medal mistrzostw Europy, a w całym sezonie nie przegrała żadnego meczu.

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej