KP, 10 czerwca 2015

W piątek i sobotę reprezentacja Polski zmierzy się w Hoffman Estates z Amerykanami. - Spotkania z USA będą weryfikacją tego, w jakim miejscu aktualnie się znajdujemy - zapowiada Mateusz Mika, przyjmujący biało-czerwonych.

W ubiegły weekend w Częstochowie podopieczni Stephane Antigi dwukrotnie w pokonali Iran 3:1 i 3:2. Podczas drugiego meczu zespół gości zawiesił zdecydowanie wyżej poprzeczkę. Jednak w piątej odsłonie spotkania Polacy zagrali bezbłędnie i ani przez moment nie pozwolili Irańczykom rozwinąć skrzydeł.

- W sobotę graliśmy trochę nierówno. Myślę, że na tego tie-breaka wyszliśmy mocno skoncentrowani, ponieważ chcieliśmy bardzo wygrać tę partię i dobrze zakończyć Ligę Światową w Polsce przed wylotem na kolejne spotkania. Na szczęście udało się nam wygrać. Uważam, że w dobrym stylu wygraliśmy tego piątego seta. W naszej grze było bardzo dużo determinacji. Świetnie atakowaliśmy, broniliśmy i dobrze graliśmy w kontrze - powiedział Mateusz Mika.

Biało-czerwoni od początku sezonu prezentują wysoką formę sportową. W pierwszych dwóch spotkania pokonali Rosję 3:1 i 3:2, a następnie Iran również 3:1 i 3:2.

- Każda wygrana dodaje pewności siebie. Zdecydowanie łatwiej gra się jak ma się za sobą kilka wygranych meczów, niż porażek - podkreślił przyjmujący.

We wtorek wieczorem reprezentacja Polski dotarała do Stanów Zjednoczonych, gdzie w piątek i sobotę (z piątku na sobotę i soboty na niedzielę o godz. 2.10 czasu polskiego) w Hoffman Estates zmierzy się z Amerykanami, którzy podobnie jak Polacy wygrali wszystkie spotkania. Po czterech meczach drużyna USA zajmują pierwsze miejsce w grupie B.  

- Mamy przed sobą spotkania z drugą, niepokonaną drużyną w naszej grupie. Mecze z USA będą weryfikacją tego, w jakim miejscu aktualnie się znajdujemy. Na razie wszystkie drużyny się docierają, ponieważ to dopiero początek rozgrywek - zakończył Mika.

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej