Mariusz Szyszko, 16 września 2015

- Sześć meczów, sześć zwycięstw - taki jest bilans reprezentacji Polski w turnieju o Puchar Świata siatkarzy. - W następnym spotkaniu z Egiptem tak jak w każdym potrzebna będzie maksymalna koncentracja - mówi środkowy biało-czerwonych, Mateusz Bieniek.

- Sześć meczów, sześć zwycięstw - taki jest bilans reprezentacji Polski w turnieju o Puchar Świata siatkarzy. - W następnym spotkaniu z Egiptem tak jak w każdym potrzebna będzie maksymalna koncentracja - mówi środkowy biało-czerwonych, Mateusz Bieniek.

W środę Polska pokonała Kanadę 3:1 w meczu szóstej kolejki.  - Jeszcze za wcześnie mówić, że Toyama jest dla nas szczęśliwa - mówi Mateusz Bieniek. - Wykonaliśmy dzisiaj zadanie i zdobyliśmy trzy punkty. Kolejny raz za długo wchodziliśmy w mecz. Kosztowało to nas pierwszego seta. Na szczęście później kontrolowaliśmy sytuację.

Czy po pierwszym secie biało-czerwoni zmienili coś w swojej taktyce? - Zmniejszyliśmy ryzyko na zagrywce - odpowiada Mateusz Bieniek. - Dawaliśmy szansę przeciwnikowi na popełnienie błędów, a nam na obronę i kontratak. W sumie opłaciło się.

Kolejnym rywalem polskich siatkarzy będzie Egipt. - W podejściu do spotkania nic się nie zmienia - dodaje Mateusz Bieniek. - Cały czas obowiązuje maksymalna koncentracja. Mamy szacunek dla przeciwnika, a jednocześnie wiara we własne możliwości. Chcemy wygrać.

Libero reprezentacji Polski Paweł Zatorski podkreślił, że mecz z Kanadą był kolejnym trudnym spotkaniem. - Nie było to jednak dla nas zaskoczenie. Hasło "bij mistrza " jest nadal aktualne. A my się nie dajemy. Mam wrażenie, że wszystko rozstrzygnie się jednak w ostatniej turze w Tokio. Może jednak ktoś nam wcześniej  pomoże? My w każdym razie liczymy tylko na siebie.

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej