JK, 25 września 2015

Reprezentacja Polski po powrocie z Japonii z Pucharu Świata, choć nie uzyskała olimpijskiej kwalifikacji, została ciepło przywitana przez kibiców. - Musimy zapomnieć o Japonii i w turnieju kontynentalnym Berlinie wywalczyć awans - mówi środkowy Mateusz Bieniek.

pzps.pl: Czy powitanie na Okęciu i reakcja kibiców choć na chwilę poprawiła wam humor?
Mateusz Bieniek: To bardzo miłe powitanie. Fajnie, że ludzie przyszli nas powitać, czekali na nas i zgotowali takie przyjęcie. Ale nie tak miało wyglądać. Będziemy w styczniu w Berlinie walczyć o olimpijski awans i szybko musimy zapomnieć o Japonii.

- Wszyscy mówią, że zagraliście wspaniały turniej. Są pozytywy w waszym zespole, o nich warto mówić.
- Wiadomo, że były plusy naszej gry. Zagraliśmy dobrze dziesięć spotkań. Byliśmy niepokonani, ale w ostatnim meczu podwinęła się nam noga i porażka z Włochami pozbawiła nas awansu do igrzysk w Rio de Janeiro. Ale przez te dziesięć spotkań graliśmy fajną, równą i dobrą siatkówkę. I z tego należy się cieszyć.

- To pana pierwszy medal zdobyty z pierwszą reprezentacją, ale nie cieszy się pan z niego.
- Nie, jeszcze nie.

- Kiedyś na pewno będzie miłym wspomnieniem.

- Mam nadzieję, że teraz na mistrzostwach Europy zdobędziemy taki medal, który będzie bardziej szczęśliwy niż ten z Japonii.

- Przed wami kolejny ciężki turniej - mistrzostwa Europy. Będziecie mieli większą motywację do walki?
- Myślę, że taką samą jak w Pucharze Świata. W Japonii mieliśmy zdobyć kwalifikację - nie udało się. Teraz jedziemy na mistrzostwa Europy i też chcemy tak zdobyć medal. I do tego będziemy dążyć.

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej