- Rozgrywki
- Rozgrywki seniorskie
- 2. Liga Mężczyzn
- Aktualności
- Reprezentacje - siatkówka
- Seniorzy
- Marko Podrascanin: w grze z Polską nie można pozwolić sobie na przestoje.
Rafał Wolf z Berlina, 6 stycznia 2016
pzps.pl: Nieudanie dla pana zespołu rozpoczęła się inauguracja turnieju kwalifikacyjnego do igrzysk olimpijskich. Stoczyliście ciężki bój z reprezentacją Polski, przegrywając 1:3.
Marko Podrascanin: Zgadza się. Niemniej jednak wydaje mi się, że zespół z Polski odniósł zasłużone zwycięstwo. Polacy zademonstrowali swoją przewagę przede wszystkim w polu zagrywki. Rozpoczęliśmy to spotkanie dobrze i wygraliśmy pierwszego seta, ale w kolejnych nasza gra falowała i traciliśmy wypracowaną przewagę seriami. Gratuluję zwycięstwa zespołowi z Polski, ale wierzę nadal głęboko, że możemy jutro wyjść na parkiet i wygrać z zespołem niemieckim. To będzie dla nas kluczowe spotkanie.
- W pierwszym secie wydawało się, że osiągnęliście przewagę mentalną i znaleźliście sposób na polski zespół, a rywale nie potrafili do końca udźwignąć presji meczu.
- Wydaje mi się, że każdy zespół tutaj gra pod presją. Stawka tego turnieju jest ogromna. Poza tym wszystkie nasze spotkanie przeciwko Polakom charakteryzują się wyrównaną walką. Wystarczy wspomnieć chociażby tylko nasze spotkanie w ramach Final Six Ligi Światowej, gdzie wygraliśmy dopiero po pięciu setach, a losy meczu ważyły się też w końcówce. Każda piłka ma w starciu z reprezentacją Polski niebagatelne znaczenie i nie można sobie pozwolić na przestoje. My dzisiaj niestety nie potrafiliśmy się tego ustrzec i przegraliśmy to spotkanie.
- Dzisiaj chyba największą bolączką serbskiego zespołu było przyjęcie. Trudno dzisiaj było uruchomić środkowych, którzy są potężną bronią reprezentacji Serbii.
- Przyjęcie jest faktycznie elementem, w którym dzisiaj pokazaliśmy spore rezerwy. Ponadto wydaje mi się, że dzisiaj zabrakło nam cierpliwości w akcjach sytuacyjnych i w długich wymianach. Polacy pokazali zdecydowanie więcej chłodnej głowy i w kontrach zagranych z wysokich, choć niekoniecznie dogranych perfekcyjnie piłek, odnosili zwycięstwo.
- Niemcy w pierwszym spotkaniu przeciwko Belgii pokazali również bardzo dobrą siatkówkę i umiejętność radzenia sobie w trudnych sytuacjach. Jutrzejsze spotkanie zapowiada się na bardzo trudne wyzwanie.
- Wynik pierwszego meczu mnie nie zaskakuje. Niemcy to bardzo solidny zespół, który gra u siebie. Mamy świadomość, jak ważne i kluczowe jest spotkanie przeciwko gospodarzom jutro. Wszystko jest jednak możliwe. Dalsze losy tego turnieju i awans do czołowej czwórki mamy wyłącznie w swoich rękach.
www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej