Tomasz Bielak, 26 listopada 2015

Łukasz Wiśniewski wraca po przerwie do kadry narodowej. Środkowy ZAKSY Kędzierzyn-Koźle znalazł uznanie w oczach trenera Stephane Antigi. W środę kędzierzynianie pokonali w meczu PlusLigi obrońcę tytułu Asseco Resovię Rzeszów 3:1.

pzps.pl: Gratuluję wygranego meczu z Asseco Resovią. Co twoim zdaniem było kluczem do zwycięstwa?
Łukasz Wiśniewski: Myślę, że chłodna głowa i zespołowość, którą prezentujemy od początku sezonu. To zwycięstwo nie przyszło nam łatwo. Dzisiejszy mecz był bardzo ciężki. Rzeszów postawił trudne warunki, ale jednak w najważniejszych momentach wytrzymaliśmy i cieszymy się z trzech punktów.

- Moim zdaniem był to mecz błędów i tak naprawdę poszczególne sety wygrywała ta drużyna, która popełniała ich mniej. Zgodzisz się z tym stwierdzeniem?

- Na pewno. Mówi się przecież, że siatkówka to jest gra błędów. Dzisiaj z obu stron było ich najwięcej na zagrywce. Jeżeli jednak z takimi zespołami jak Resovia czy Zaksa na zagrywce się nie ryzykuje, to kiedy Toniutti czy Drzyzga mają piłkę dograną do siatki, to naprawdę się bawią i robią co chcą. W rezultacie bardzo ciężko jest taki zespół zatrzymać na siatce, dlatego stąd wynikają te błędy na zagrywce.

- Pokonaliście mistrza Polski i to na jego terenie. Czy zatem będzie ktoś w stanie was zatrzymać?

- To jest dopiero początek sezonu. Ja bym tego tak w tej perspektywie nie oceniał. W środę po prostu to my byliśmy lepsi i koncentrujemy się na następnym spotkaniu, zwłaszcza, że przyjdzie nam się zmierzyć z LOTOS-em Treflem Gdańsk. Z pewnością będzie to trudne spotkanie.

- Wasi główni rywale w walce o mistrzostwo Polski grają dodatkowe spotkania w rozgrywkach Ligi Mistrzów, przez co może dochodzić tu czynnik zmęczenia. Myślisz, że to również może mieć wpływ na taką kolejność w tabeli PlusLigi jaka jest teraz?
- To jest dopiero początek sezonu, więc tak naprawdę zmęczenie dopiero będzie wychodzić. Ponadto Rzeszów już od kilku lat gra w takim systemie, więc myślę, że są do tego doskonale przygotowani. Jedynie dla Gdańska to może być nowość. Zobaczymy jak to na nich wpłynie, ale absolutnie nie upatrywałbym tutaj zmęczenia ani słabszej dyspozycji.

- Drugą rzecz jaką chciałbym ci pogratulować to powołanie do szerokiej kadry na turniej kwalifikacyjny w Berlinie. Czy to, że trener Stephane Antiga  oglądał mecz było dla ciebie dodatkową motywacją do lepszej gry?
- Nie potrzebuję żadnej dodatkowej motywacji, chociaż takie powołanie do kadry bardzo mnie cieszy i podbudowuje.

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej