Rafał Wolf, Cezary Makarewicz z Berlina/fot. Piotr Sumara, 9 stycznia 2016

W pierwszym spotkaniu półfinałowym turnieju kwalifikacyjnego w Berlinie reprezentacja Niemiec uległa reprezentacji Rosji 1:3. Tym samym Rosjanie wywalczyli awans do wielkiego finału, z kolei podopieczni trenera Heynena będą musieli jutro w spotkaniu o trzecie miejsce rywalizować o zwycięstwo premiowane udziałem w turnieju interkontynentalnym w Japonii. – Turniej się jeszcze nie skończył – deklaruje rozgrywający reprezentacji Niemiec Lukas Kampa.

W pierwszym spotkaniu półfinałowym turnieju kwalifikacyjnego w Berlinie reprezentacja Niemiec uległa reprezentacji Rosji 1:3. Tym samym Rosjanie wywalczyli awans do wielkiego finału, z kolei podopieczni trenera Heynena będą musieli jutro w spotkaniu o trzecie miejsce rywalizować o zwycięstwo premiowane udziałem w turnieju interkontynentalnym w Japonii. – Turniej się jeszcze nie skończył – deklaruje rozgrywający reprezentacji Niemiec Lukas Kampa.

Po spotkaniu powiedzieli:

Lukas Kampa – rozgrywający Reprezentacji Niemiec: Rosjanie okazali się dzisiaj lepszym zespołem i być może spotkanie potoczyłoby się inaczej, gdybyśmy wygrali drugiego seta. Tak się nie stało, a potem musieliśmy nieustannie odrabiać straty. Nawet, kiedy osiągaliśmy wynik remisowy, Rosjanie narzucali nam tempo swojej gry i ponownie prowadzili. O ich zwycięstwie zadecydowały szczegóły sportowe. Uważam, że poradziliśmy sobie z presją w tym spotkaniu. W przeciwnym razie przegralibyśmy ten mecz w szatni, a wyszliśmy i walczyliśmy z całych sił. Koncetrujemy się na dniu jutrzejszym, bo turniej się jeszcze nie skończył. Wracamy do hotelu i niebawem, po wyłonieniu rywala z drugiego półfinału, przystępujemy do jego analizy. Jutro chcemy wygrać.

Marcus Böhme – środkowy Reprezentacji Niemiec: Straciliśmy w pewnym momencie kontrolę nad tym spotkaniem i pozwoliliśmy narzucić sobie styl gry rywala. Próbowaliśmy się wprawdzie odbudowywać poprzez pojedyncze akcje, ale nie wróciliśmy już do końca spotkania na właściwy tor i goniliśmy Rosjan w tym meczu. W końcówkach nie zabrakło nam doświadczenia, ale koncentracji i chłodnej głowy. Z perspektywy czasu przegrana w drugim secie chyba podcięła nam skrzydła. Nie ma preferencji co do rywala w finale, ale wolałbym chyba mimo wszystko zagrać z Francją. Osobiście uważam, że Polska to silniejszy rywal, ale będziemy cierpliwie czekać na przeciwnika. Teraz udajemy się do hotelu i będziemy próbować zapomnieć o półfinale.

 

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej