KS, fot. FIVB, 11 czerwca 2011

W pierwszym meczu trzeciej kolejki Ligi Światowej w San Juan Polacy wygrali z Portoryko 0:3 (21:25, 23:25, 14:25). Drugie spotkanie już jutro o godzinie 2.30 polskiego czasu.

-Po dwóch meczach walki z reprezentacją Brazylii mogę stwierdzić, że gramy dobrą siatkówkę. Cieszę się z postawy mojego młodego zespołu. A co się stanie w San Juan? Będziemy starali się wygrać obydwa najbliższe spotkania. W zespole nie ma weteranów reprezentacji, ale jestem zadowolony ze sposobu, w jakim ci młodzi chłopcy walczą na boisku – powiedział na konferencji przedmeczowej trener biało-czerwonych, Andrea Anastasi.

W pierwszym secie Polacy szybko wypracowali kilkupunktową przewagę (5:8, 12:16). Gospodarze popełniali sporo błędów własnych, szczególnie w polu zagrywki. Po drugiej przerwie technicznej Portorykańczykom udało się zredukować przewagę do jednego oczka. W tym momencie Anastasi poprosił o czas. W końcówce partii brylowali na przemian Nowakowski z Bartmanem. Polacy wygrali 21:25.

Druga odsłona zaczęła się dobrze dla gospodarzy. Po punktowej zagrywce Jose Rivery podopieczni trenera Cardony prowadzili 3:1. Jednak biało-czerwoni zdołali bardzo szybko doprowadzić do remisu, a na przerwę techniczną schodzili wygrywając  6:8. Prowadzenie Polaków wahało się. Raz były to cztery punkty, a zaraz jeden.  Seta zakończył Michał Ruciak 23:25.

W trzecim secie Polacy nie dali żadnych szans swoim rywalom. Zagrali dużo pewniej i szybko zdołali odskoczyć gospodarzom nawet na 8 punktów (3:8, 5:12, 7:15). Portorykańczycy w dalszym ciągu popełniali dużo błędów własnych i nie zdołali nawiązać równej gry z naszą reprezentacją. Polacy zdeklasowali przeciwników, wygrali do 14.

Portoryko – Polska 0:3 (21:25, 23:25, 14:25)

Portoryko: J. Rivera, V. Rivera, Muniz, Escalante, Perez, Soto, J. Rivera (l), Morales, Figuerola
Polska: Żygadło, Bartman, Kurek, Ruciak, Możdżonek, Nowakowski, Ignaczak (l), Jarosz, Bąkiewicz

Na pomeczowej kanferenji powiedzieli:

Hector Soto: -To była katastrofa i chcemy o tym szybko zapomnieć. Nie mam innych słów, by to opisać. Nie wykonywaliśmy elementów, które ćwiczyliśmy w tygodniu.

Michał Bąkiewicz: -Jesteśmy bardzo szczęśliwi, wygraliśmy ważny dla nas mecz. Myślę, że jutrzejsza gra będzie trudniejsza. Jestem pewien, że Portoryko zagra lepiej niż dziś.

Carlos Cardona: -Nie mogliśmy złapać regularności w dwóch pierwszych setach. Polacy grali na dobrym poziomie i nie mogliśmy sobie poradzić. W trzecim secie zabrakło już ducha walki. Psuliśmy zagrywkę i popełnialiśmy zbyt dużo błędów własnych.

Andrea Anastasi: -Jestem bardzo zadowolony z chłopaków, ciężko pracowali. To młoda drużyna, która potrzebuje zwycięstw do polepszenia własnej pewności siebie. Zbigniew Bartman gra jako atakujący pierwszy sezon reprezentacyjny-  gra  bardzo dobrze, nasz rozgrywający Łukasz Żygadło jest także testowany jako regularny gracz. Jutro zmierzamy po kolejne zwycięstwo.

 

 

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej