Filip Gradek, 5 lipca 2014

- Czekamy na wynik meczu Włochów, mając nadzieję, że urwą oni choć jeden punkt Brazylijczykom, i pojedziemy do Florencji - mówił na konferencji prasowej po spotkaniu Polska - Iran 3:0, kapitan gospodarzy Michał Winiarski.

W gdańskiej Ergo Arenie odbyła się konferencja prasowa po rewanżowym meczu Ligi Światowej Polska – Iran. Biało-czerwoni wygrali spotkanie 3:0 (25:23, 25:20, 25:17), zachowując szansę na awans do Final Six, który będzie teraz zależeć od niedzielnego spotkania Włochy-Brazylia. Opiniami na temat meczu podzielili się trenerzy oraz kapitanowie obu zespołów.

Mir-Saeid Marouf, kapitan reprezentacji Iranu: Ponownie gratuluję Polakom zasłużonego zwycięstwa. Byli świetni w zagrywce, a my mieliśmy problemy z przyjęciem. Dużo myślimy o Final Six, o przyszłości, a powinniśmy grać tu i teraz. Stąd problemy z motywacją po sześciu świetnych zwycięstwach i kwalifikacji do finałowego turnieju. Polacy, z drugiej strony, bardzo potrzebowali tego zwycięstwa i zagrali doskonale.

Michał Winiarski, kapitan reprezentacji Polski: Cieszymy się, że mamy wciąż szansę na Final Six. Czekamy na wynik meczu Włochów, mając nadzieję, że urwą choć jeden punkt Brazylijczykom, i pojedziemy do Florencji. Zagraliśmy dziś świetnie w zagrywce, co umożlkiwiło nam dobry blok i obronę. Byliśmy żądni rewanżu. Naszą ambicją było dwa razy pokonać Iran i to się udało. Dobrze byłoby pojechać do Florencji i zagrać z najlepszymi. Taka gra dużo daje. Z drugiej strony, jeśli nie awansujemy będziemy mieli więcej czasu by odpocząc i ciężko trenować do mistrzostw świata, więc choć chcemy tej kwalifikacji, to nie będziemy płakać, jeśli się nie uda.

Slobodan Kovač, trener reprezentacji Iranu: W piątek krytykowałem naszą grę. Dziś brak mi słów. Jestem bardzo zły. Nie rozumiem, jak przy pełnej hali i tak świetnej atmosferze zawodnicy mogą nie dawać z siebie wszystkiego. To prawda, było trudno, bo Polacy perfekcyjnie serwowali – tylko 12 błędów i aż 9 asów. Nasze przyjęcie i reszta gry było bardzo słabe, a po drugiej stronie mieliśmy świetnych przeciwników, którzy nie pozwalali nam grać lepiej. Nie radzimy sobie z tą sytuacją – po raz pierwszy w historii drużyna zakwalifikowała się do finału i teraz mają problem z motywacją. Nie potrafię tego dobrze zrozumieć, bo to nie jest mój sposób myślenia ani mój styl. Od dwóch i pół miesiąca jestem z tymi zawodnikami i muszę ich lepiej poznać. Wczuć się w to, co dzieje się w ich głowach i coś na to poradzić.

Stephane Antiga, trener reprezentacji Polski: Jestem zadowolony z naszej gry, dziś dużo lepszej niż w pierwszym meczu. Pokazaliśmy charakter. Od samego początku byliśmy agresywni, co może było problemem poprzednio – zwykle zaczynamy dość powoli.
Teraz czekamy. Uważam, że dużo lepiej byłoby, gdyby mecze nasze i Włochów z Brazylijczykami rozgrywały się w tym samym czasie. Liczę na to, że gra przed własną publicznością będzie dla Włochów wystarczającą motywacją, by dobrze zagrać przeciwko Brazylii.

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej