Janusz Uznański - rzecznik Polskiego Związku Piłki Siatkowej/fot. Jarosław Pruss, 8 sierpnia 2015

Reprezentacja Polski mężczyzn występująca w Lidze Europejskiej przegrała w Kaliszu drugie spotkanie z Macedonią. W piątek biało-czerwoni ulegli po tie breaku a dzisiaj 1:3.

Reprezentacja Polski mężczyzn występująca w Lidze Europejskiej przegrała w Kaliszu drugie spotkanie z Macedonią. W piątek biało-czerwoni ulegli po tie breaku a dzisiaj 1:3.

Polska – Macedonia 1:2 (25:15, 23:25, 19:25, 22:25)


Polska: Dawid DRYJA, Jan NOWAKOWSKI, Michał KĘDZIERSKI,Bartłomiej BOŁĄDŹ, Adrian BUCHOWSKI, Bartosz BEDNORZ, Damian WOJTASZEK (L) – Grzegorz PAJĄK, Szymon ROMAĆ, Bartłomiej GRZECHNIK, Mariusz MARCYNIAK  

Andrzej KOWAL – trener

Michał GOGOL – II trener

Macedonia: Gjorgi GJORGIEV, Gjoko JOSIFOV, Nikola GJORGIEV, Aleksandar LJAFTOV, Jovica SIMOVSKI, Filip MADJUNKOV,  Vase MIHAILOV (L) - Darko ANGELOVSKI (L), Filip DESPOVSKI, Vuk KARANOVIKI, Zoran GJORGIEVSKI 

Zarko RISOTSKI – trener

Viktor ZAFIROV  – II trener

Po wczorajszej pięciosetowej porażce biało-czerwoni pałali ogromną chęcią rewanżu na Macedończykach. Goście rozochoceni wygraną w pierwszym meczu nie zamierzali poddać się bez walki, ale z czasem ta pasja wyraźnie gasła. Początek meczu był wyrównany, ale już na pierwszej przerwie technicznej dwoma punktami prowadzili siatkarze Andrzeja Kowala. Siatkarze Macedonii zaczęli popełniać błędy w ofensywie. To był wymuszony efekt bardzo czujnej gry polskiego bloku. Trzeba też pochwalić biało-czerwonych za pracę w obronie a Michała Kędzierskiego za bardzo rozważne rozegranie. W rezultacie Macedończycy zostali w tej partii rozbici i zniechęceni. Polska wygrała w kapitalnym stylu do 15.

Wysoka wygrana zdekoncentrowała drużynę Andrzeja Kowala na początku drugiej partii. Rywale poprawili grę dzięki wprowadzeniu na rozegranie Filipa Despovskiego. Nasi zawodnicy stracili także precyzję w ofensywie. Momentem przełamania była obecność w polu zagrywki Michała Kędzierskiego. Jego niepozorne floaty sprawiły kłopot przyjmującym Macedonii i doszło do wyrównania. Wróciła także moc polskiego bloku. Trzeba też uczciwie powiedzieć, że obydwie drużyny popełniały wiele błędów – goście szczególnie w polu zagrywki a gospodarzom pogorszyła się obrona i nieco przyjęcie, ale potyczka była wyrównana. Pierwszy raz na prowadzenie w tym secie Polacy wyszli po podwójnym bloku (21:20). Nie cieszyli się nim jednak zbyt długo. Naszym zadrżały ręce w kluczowej fazie tego seta i przegrali do 23.

W trzecim secie na boisku pozostał wprowadzony w drugiej partii Grzegorz Pająk. To on prowadził teraz grę i miał za zadanie nadać jej nową jakość. Miał jednak utrudnione zadanie, bo podupadło przyjęcie a Macedonia poprawiła zagrywkę i zdecydowanie z większą pasją walczyła w obronie. Potyczka nadal była wyrównana, ale to siatkarze gości nadawali jej rytm. W końcu też znaleźli też sposób na najsilniejszą dotychczas broń Polaków – blok. Zaczęli silnymi atakami przełamywać polski mur i objęli wyraźniejsze prowadzenie (13:10). Każda udana akcja napędzała siatkarzy z Macedonii. Polacy wprost przeciwnie każde niepowodzenie sprawiało, że byli bardziej pasywni i w rezultacie przegrali do 19.

W czwartej odsłonie grą polskiej drużyny ponownie kierował Michał Kędzierski. Pojawili się także Szymon Romać i Wojciech Ferens. Biało-czerwoni naprawdę walczyli. Jednak siatkarze Macedonii motywowali się wzajemnie i przez długi czas to oni nadawali ton wydarzeniom na boisku. Polacy jednak nie rezygnowali z przejęcia inicjatywy i doprowadzili do wyrównania na finiszu partii (18:18). Przekleństwem obydwu drużyn była zagrywka. Gracze Andrzeja Kowala nie odzyskali mocy w bloku. Piłkę meczową Macedonia miała z trzema punktami przewagi. Takiego zapasu spontaniczny zespół gości nie zmarnował zwyciężając do 22.

MVP dwumeczu obydwu drużyn zostali Jovica Simovski i Damian Wojtaszek, których uhonorowali Grzegorz Sapiński – Prezydent Kalisza i Piotr Kościelny – Wiceprezydent Kalisza.

Macedonia zrealizowała w Kaliszu plan minimum i pozostaje w nadziei, że dwie porażki Greków w meczach z liderem grupy B, Słowenią pozwoli im pozostać w Polsce i 13 oraz 14 sierpnia zagrać w Final Four w Wałbrzychu.

Polacy zajęli w grupie A miejsce trzecie, ale jako gospodarze mają gwarancję udziału w turnieju finałowym, podobnie jak Estonia – lider naszej grupy i lider grupy B – wspomniana Słowenia. Jedyna kwestią otwartą pozostaje czy stawkę uzupełni Grecja, czy Macedonia. Mecze Słowenia - Grecja w sobotę i niedzielę.

Szczegóły: http://www.cev.lu/Competition-Area/competition.aspx?ID=814&PID=1401

 

POLSKA:

1. Dawid DRYJA – środkowy

2. Jan NOWAKOWSKI – środkowy

3. Michał KĘDZIERSKI – rozgrywający

5. Wojciech FERENS – przyjmujący

8. Bartłomiej BOŁĄDŹ – atakujący

10. Szymon ROMAĆ (K) – atakujący

13. Adrian BUCHOWSKI – przyjmujący

14. Grzegorz PAJĄK – rozgrywający

16. Bartłomiej GRZECHNIK – środkowy

18. Damian WOJTASZEK – libero

22. Bartosz BEDNORZ – przyjmujący

23. Mariusz MARCYNIAK - środkowy

 

Andrzej KOWAL – trener

Michał GOGOL – II trener

 

MACEDONIA:

1. Darko ANGELOVSKI – libero

2. Gjorgi GJORGIEV – rozgrywający

3. Gjoko JOSIFOV – środkowy

4. Nikola GJORGIEV (K) – atakujący

5. Mlado MILEV – przyjmujący

6. Filip DESPOVSKI – rozgrywający

8. Aleksandar LJAFTOV – przyjmujący

9. Jovica SIMOVSKI – atakujący

11. Filip MADJUNKOV – środkowy

15. Vuk KARANOVICI – przyjmujący

17. Zoran GJORGIEVSKI – środkowy

18. Vase MIHAILOV – Libero

 

Zarko RISTOSKI – trener

Viktor ZAFIROV  – II trener

 

Transmisja w Polsat Sport.

 

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej