Liga Europejska mężczyzn: Polska – Rumunia w Płocku 2:3

W płockiej ORLEN Arenie rozegrano mecz 4. kolejki Ligi Europejskiej mężczyzn Polska – Rumunia. Goście zwyciężyli po tie breaku.

W płockiej ORLEN Arenie rozegrano mecz 4.kolejki Ligi Europejskiej mężczyzn Polska - Rumunia. Goście zwyciężyli po tie breaku.

Polska – Rumunia 2:3 (22:25, 32:30, 20:25, 27:25, 12:15)

Polska: Michał Kaczyński, Jakub Wachnik, Michał Kędzierski, Sławomir Stolc, Mateusz Bieniek, Dawid Dryja, Michał Żurek (L) - Piotr Hain, Michał Filip, Dawid Dryja, Bartłomiej Bołądź

Rumunia: Razvan Olteanu, Razvan Fiorentin Mihalcea, Marian Julian Bala, Cristian Bartha, Laurentiu Lica, Robert Adrian Aciobanitei, Mihai Maries (L) – Codrin Mocanu, Gabriel Cherbeleata, Andrei Georgescu

I sędzia: Benedikt  Geukes (GER)

II sędzia: Yury Bakunovich (BLR)

Rumuni są wiceliderami grupy A i ich pozycja nie jest przypadkowa. W secie pierwszym drużyna gości do drugiej przerwy technicznej miał jeden punkt straty do biało-czerwonych. Dopiero dwa błędy w przyjęciu pozwoliły Polakom uciec na trzypunktowy dystans (16:13), ale rywale szybko zmniejszyli straty i w efekcie doprowadzili do wyrównania po 21. Rumunii byli bardzo zdeterminowani i w rezultacie objęli prowadzenie 23:22. Fatalne błędy Polaków na finiszu pierwszej partii skutkowały porażką do 22.

W secie numer dwa kapitalne zagrywki lidera polskiego zespołu Michała Kędzierskiego połączone z uważną grą w bloku pozwoliły gospodarzom objąć wyraźne prowadzenie 9:5. Niestety biało-czerwoni, mimo że walczyli – to mieli kłopoty w obronie. Efektem, głównie nieporozumień w komunikacji był  remis po 11. Polacy uciekali rywalom na jeden, dwa punkty a Ci wyrównywali aż wreszcie wyszli na prowadzenie 15:14, które rosło (19:15). Gracze Andrzeja Kowala jednak nie rezygnowali. Kapitale zagrywki Piotra Haina i ambicja pozostałych zawodników zaowocowały remisem po 21. Finisz tej odsłony był niezwykle dramatyczny i  szczęśliwy dla Polaków, którzy wygrali do 30.

Trzeciego seta lepiej rozpoczęli Rumunii, którzy sprawiali wielce rozdrażnionych porażką w poprzedniej partii. Polacy nie zamierzali jednak oddać inicjatywy graczom Danuta Pascu.  Dzięki temu kibice w ORLEN Arenie oglądali pasjonującą walkę. Rumunii zaczęli grać uważniej w bloku i w efekcie na drugiej przerwie technicznej prowadzili 16:12. Polacy rozpoczęli pościg skrócili dystans do dwóch punktów, ale na finiszu zabrakło zimnej krwi i przegrali do 20.

W secie czwartym, secie nerwowym, ale i emocjonującym żaden z zespołów nie potrafił narzucić rywalom swoich warunków. Prowadzenie zmieniało się i wydawało się, że w końcówce nad sytuacją zapanowali gości. Prowadzili już 24:22, mieli piłki meczowe, ale Polacy byli bardzo zmotywowani i zachowali spokój. Zwycięstwo do 25,  po dramatycznej końcówce było jak najbardziej zasłużone. Wyborną dyspozyją w tej odsłonie, podobnie jak we wcześniejszych wykazał Michał Kaczyński.

Pierwsze poważniejsze przełamanie w tie breaku miało miejsce przy stanie 7:5 dla Rumunii. Potężne zagrywki Gabriela Cherbelatei dała rywalom trzy punkty przewagi. W piątym secie to już dystans trudny do odrobienia. Tym bardziej, że biało-czerwoni, słusznie zresztą ryzykowali zagrywką i niestety zdarzały się pomyłki. Gracze Andrzeja Kowala zbliżyli się na punkt, ale Rumunii nie pozwolili sobie wydrzeć zwycięstwa. Tie breaka dla Rumunii do 12.

 

Polska

3. Michał Żurek

4. Przemysław Stępień

6. Michał Kaczyński

7. Jakub Wachnik

8. Bartłomiej Bołądź

10. Michał Filip

13. Michał Kędzierski

14. Sławomir Stolc

15. Mateusz Bieniek

16. Piotr Hain

18. Dawid Dryja

21. Adam Kowalski

 

Trener: Andrzej Kowal

Asystent trenera: Michał Gogol

 

Rumunia

1. Codrin Mocanu

2. Andrei Vlad Tebies

4. Razvan Olteanu

5. Razvan Fiorentin Mihalcea

6. Mihai Maries

9. Marian Julian Bala

10. Cristian Bartha

11. Laurentiu Lica

15. Andrei Georgescu

16. Robert Adrian Aciobanitei

19. Gabriel Cherbeleata

20. Robert Florin Vologa

 

Trener: Danut Pascu

Asystent trenera: Ovidiu Macarie

 

Mecze Polska – Rumunia transmitowane są na antenie Polsat Sport: w sobotę 28 czerwca o 16.50  i niedzielę 29 czerwca o 14.50.