-
- Rozgrywki
- Rozgrywki seniorskie
- 2. Liga Mężczyzn
- Aktualności
- Reprezentacje - siatkówka
- Seniorzy
- Liga Europejska mężczyzn – Michał Kaczyński: wyeliminować błędy
Jarosław Łęczycki - TVP/pzps.pl, 15 czerwca 2014
Apetyty naszych siatkarzy rosną. Polacy przegrali pierwszy mecz z Grecją w 2. kolejce Ligi Europejskiej, ale są świadomi, że byli blisko sprawienia w Larisie niespodzianki i wyrwania chociażby punktu faworyzowanym rywalom. O wrażenia z tego spotkania opowiada atakujący reprezentacji Polski Michał Kaczyński.
Polska drużyna szykowana na przyszłoroczne mistrzostwa świata U-23 przegrała dotychczasowe, trzy mecze Ligi Europejskiej. Jednak po potyczce w Larisie młodej ekipie znad Wisły zadziorności nie można odmówić. Niestety za to punktów nie przyznają, a po piątkowej porażce 1:3 biało-czerwoni do tabeli żadnej zdobyczy nie mogli sobie dopisać. – Szkoda tego meczu bo z bardziej doświadczoną Grecją graliśmy jak równy z równym . Mieliśmy dobre fragmenty gry, nawet wyraźnie prowadziliśmy w drugim secie 6:2, ale przez nasze głupie błędy nie dowieźliśmy przewagi do końca i podarowaliśmy rywalom wygraną – opowiada Michał Kaczyński.
Właśnie Kaczyński z 20 punktami był najskuteczniejszym graczem naszej reprezentacji. Osiem oczek więcej uzbierał jednak lider Greków Mitar Djurić, który był ojcem sukcesu gospodarzy. – Grecy z Djuriciem grali prostą siatkówkę. Jak były jakieś problemy grali wszystkie przez niego. Coś tam dołożyli ich przyjmujący, ale w największym stopniu ich gra opiera się o Djuricia. Naszym zadaniem w niedzielę będzie wyeliminowanie w jak największym stopniu właśnie atakującego Halkbanku. To będzie ważne w drodze do naszego pierwszego zwycięstwa w Lidze Europejskiej. Dodatkowo musimy wyeliminować te bardzo proste błędy, które popełniamy, bo one dołują nas. To denerwuje, kiedy dobre, fajne akcje przeplatamy tymi bardzo głupimi stratami – wyjaśnia Kaczyński.
21-letni atakujący reprezentacji Polski nie mógł przejść obojętnie obok sędziowskich błędów, których w piątkowym meczu z Grecją nie zbrakło. W większości pomyłki arbitrów dawały punkty naszym rywalom. – Takie sytuacje denerwują, szczególnie w tych wypadkach, kiedy jest to zabranie punktu praktycznie zdobytego. Wtedy trzeba się wyłączyć, ale jest to trudne, bo gdzieś w głowie siedzi, że ten punkt należy się nam, a z niewyjaśnionych przyczyn ląduje on na koncie rywali. My musimy w takich sytuacjach stanąć do kolejnej piłki i walczyć o następny punkt. Było, jest i będzie tak, że na wyjazdach arbitrzy sprzyjają gospodarzom. Przeżyłem to na niedawnych młodzieżowych mistrzostwach Europy w Turcji i tutaj trzeba podkreślić jak dużo daje system challenge. Nie ma kłótni, bo momentalnie wszystkie spory można wyjaśnić.
Po trzech meczach w Lidze Europejskiej młodzi Polacy mają na swoim koncie jeden punkt. Okazję do poprawienia tego bilansu będą mieli w niedzielę w drugim spotkaniu w Larisie z Grekami. Początek o 20.00.
www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej