Liga Europejska - Grecy odkryli karty

Do składu Greków wraca ich największa gwiazda Mitar Djurić. Atakujący Halbanku Ankara ma poprowadzić w Larisie swoją drużynę do dwóch zwycięstwa nad Polakami, a w całym sezonie Ligi Europejskiej do wymarzonego półfinału.

Dla Djuricia nie będzie to zwykły mecz. Po raz pierwszy 25-letni atakujący wyjdzie na parkiet w roli kapitana reprezentacja Grecji. - To ogromny zaszczyt i honor. W naszej drużynie ważne aby być tym kapitanem nie tylko na boisku, ale także poza nim. Jak wiecie Grecję trapią ogromne kłopoty finansowe. Naszą federację także i ja się staram pomagać mentalnie, ale i materialnie szczególnie młodszym kolegom. I tak np. kupiłem dla zespołu trochę wody, jakieś koszulki treningowe - szczerze opowiada Djurić.

Grecy zapewniają, że trudności finansowe nie będą wytłumaczeniem ich porażek. Wierzyli, że w piątkowym i niedzielnym spotkaniu do wygranych z Polską poprowadzi ich DimaFilippov. Rozgrywający Jastrzębskiego Węgla nie wyleczył jednak na czas kontuzji i na zgrupowaniu Greków wystąpił w roli informatora. - Tak, tak. Trener nie dawał mi spokoju i pytał o waszych zawodników. Tyle co wiedziałem to powiedziałem. Wkrótce się okaże czy sprawdziłem się w roli szpiega. Jeżeli chodzi o sam mecz to nie ma faworyta. Uczciwie powiem, że szanse obstawiam 50/50. Zdecyduje dyspozycja dnia - przewiduje Filippov. Bardziej przekonany o triumfie Greków jest ich kapitan. - Musimy wygrać z Polakami, jeżeli realnie myslimy o swoich założeniach. A najważniejszym z nich jest punkt mówiący o wywalczeniu półfinału tegorocznej Ligi Europejskiej - wyjaśnia Djurić.