Z Parnawy Natalia Bugiel, SportoweFakty.pl, 17 lipca 2015

Estonia pokonała w Parnawie Polskę 3:0 w meczu Ligi Europejskiej. Była to pierwsza porażka biało-czerwonych w tegorocznych rozgrywkach.

Estonia pokonała w Parnawie Polskę 3:0 (25:17, 25:19, 25:18) w meczu Ligi Europejskiej. W sobotę odbędzie się drugie spotkanie tych drużyn (początek 19.00 czasu polskiego). Biało-czerwoni po czterech zwyciestwach (po dwa nad Danią i Austraią) doznali pierwszej porażki.

W porównaniu do poprzednich pojedynków, biało-czerwoni przystąpili do meczu w Parnawie bez Damiana Wojtaszka, który nie przyleciał z drużyną do Estonii. Jego miejsce w wyjściowym składzie zajął Adam Kowalski. Poza meczową dwunastką po raz kolejny znalazł się środkowy Mariusz Marcyniak.

Zarówno Polacy, jak i Estończycy w tej edycji Ligi Europejskiej nie przegrali jeszcze pojedynku, jednak to podopieczni Andrzeja Kowala stawiani byli w roli faworytów dwumeczu z gospodarzami. Początek spotkania należał do reprezentantów Polski, którzy od początku narzucili swój styl gry, nie pozwalając przeciwnikom na rozwiniecie skrzydeł (2:5).

Jednak po kilku nieudanych akcjach, Estończycy powrócili do dobrej dyspozycji w polu serwisowym. Sporo problemów polskim przyjmującym sprawił środkowy Ardo Kreek. Z akcji na akcję drużyna prowadzona przez Gheorghe Cretu przejmowała inicjatywę na boisku, wypracowując sobie czteropunktową przewagę podczas drugiej przerwy technicznej. W końcówce obraz gry nie uległ zmianie, a kadra Estonii pewnie triumfowała 25:17.

Reprezentacja Polski niezwykle zmobilizowana przystąpiła do drugiego seta. W oczy rzucały się przede wszystkim mocne ataki Szymona Romacia, który starał się poderwać zespół do walki. Estończycy również nie mieli zamiaru wypuścić swojej szansy z rąk. Znakomite zagrywki ponownie sprawiły sporo problemów w polskiej drużynie (14:13).

Trener Andrzej Kowal rotował składem, wprowadzając na boisko między innymi Grzegorza Pająka. Estońska drużyna była jednak nie do zatrzymania. Na skrzydle znakomicie spisywał się nowy siatkarz Cuprum Lubin - Robert Täht. Zawodnik wraz z Ardo Kreekiem stanowili o sile gospodarzy we wszystkich elementach. Biało-Czerwoni starali się odrabiać punkty, ale strata do przeciwników była zbyt duża. Drugą odsłonę zakończył przyjmujący Oliver Venno (25:19).

Trzecią odsłonę Polacy rozpoczęli z Wojciechem Włodarczykiem w składzie. Siatkarz poprawił przyjęcie w szeregach Biało-Czerwonych, dzięki czemu Michał Kędzierski miał łatwiejsze zadanie, rozgrywając piłki do swoich kolegów. Podopieczni Andrzeja Kowala popełniali jednak proste błędy, co skrupulatnie wykorzystywali Estończycy (9:6).

Gospodarze nie zwalniali ręki w polu serwisowym, co od razu przekładało się na wynik piątkowego meczu. Reprezentacja Polski próbowała nadrabiać braki w innych elementach, ale to właśnie zagrywka była jednym z kluczy do zwycięstwa w tym pojedynku. Drużyna z Estonii, wspierana przez swoją publiczność, zaprezentowała się z bardzo dobrej strony, wygrywając 25:18.

Estonia - Polska 3:0 (25:17, 25:19, 25:18)

Estonia: Toobal K, Kreek, Juhkami, Täht, Venno, Aganits, Rikberg (L); Polska: Romać, Dryja, Nowakowski, Kędzierski, Buchowski, Bednorz, Kowalski (L) oraz Ferens, Pająk, Włodarczyk.

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej