Katarzyna Gotowiec, 30 września 2010

- Moja podkręcona kostka wygląda lepiej, ale ból nadal mi dokucza. Gram, ale stu procent nie mogę z siebie dać. Bez środków przeciwbólowych nie wychodzę na boisko. Wierzę, że z każdym dniem będzie lepiej - mówi reprezentant Brazylii, Leandro Vissotto.


- Moja podkręcona kostka wygląda lepiej, ale ból nadal mi dokucza. Gram, ale stu procent nie mogę z siebie dać. Bez środków przeciwbólowych nie wychodzę na boisko. Wierzę, że z każdym dniem będzie lepiej - mówi reprezentant Brazylii, Leandro Vissotto.

Spodziewałeś się, że już w drugiej fazie mistrzostw spotkają się trzy tak silne drużyny?

Nie jest to dla nas grupa marzeń. Zagrają trzy mocne zespoły, z których jedna musi odpaść. Bułgarzy wydają się być w nieco słabszej formie, niż jeszcze miesiąc temu. Jednak to może być złudne, mają na koncie dwie porażki, czego nikt się nie spodziewał. My przegraliśmy na zakończenie pierwszej fazy z Kubą. Z całej trójki jedynie Polska jest bez porażki. Trudno się jednak kierować takimi kryteriami. Jedno jest pewne, przyszło nam grać w grupie śmierci. Wierzę, że zagramy dobrze, i że awansujemy razem z Polską do następnej rundy.

W ciągu ostatnich kilku tygodni  graliście z Polską aż pięciokrotnie, czy to dobrze, czy źle?

I dobrze i źle. Oba zespoły poznały się bardzo dobrze. Znamy już swoje słabe i mocne punkty. Z pewnością czwartkowe spotkanie będzie inne, na pewno najważniejsze z tych rozegranych do tej pory. Wszystkie spotkania sparingowe były rozgrywane na serio. Nie można było mówić, że któraś z drużyn odpuszczała, jednak waga tego meczu będzie nieporównywalna. Może on też  wyglądać nieco inaczej.  Dla nas będzie to spotkanie pierwsze po porażce poniesionej z Kubą. Zawsze w takiej sytuacji chce się wygrać za wszelką cenę, żeby podbudować się psychicznie.

Kuba gra lepiej niż podczas Ligi Światowej?

To dobry i perspektywiczny zespół z ogromnym potencjałem. Zagrali z nami bardzo dobry mecz. Szczególnie wychodziła im zagrywka. W tie breaku Leal pokonał nas swoimi serwisami. Niektórzy się dziwią, że do tej pory Kuba odnosiła tak mało sukcesów. Jeśli nadal będą tak grać jak z nami, mają szansę na odniesienie tu we Włoszech na prawdę czegoś wielkiego.

Borykacie się jeszcze z innymi problemami zdrowotnymi.

Marlon czuje się bardzo źle, raczej nie zagra już podczas tych mistrzostw. Schudł sześć kilogramów, jest w szpitalu. Ja też, jak mówiłem nie gram na maksa możliwości, oby to już był koniec naszych problemów.

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej