W Berlinie rozmawiał Rafał Wolf, 12 stycznia 2016

W finale turnieju kwalifikacyjnego w Berlinie Rosja pokonała Francję 3:1. - Jeśli zerkniemy na ten turniej kwalifikacyjny i stopień trudności dla europejskich zespołów, to pytanie o sprawiedliwość systemu jest dość uzasadnione – argumentował szkoleniowiec reprezentacji Francji Laurent Tillie.

pzps.pl: Ostatni dzień turnieju ma dla pana słodko-gorzki smak. Nie udało się awansować do Rio, ale możecie powalczyć o igrzyska olimpijskie w Japonii.
Laurent Tillie:
Jesteśmy bardzo smutni, bo chcieliśmy awansować na igrzyska olimpijskie bezpośrednio z turnieju w Berlinie. Rosja była dzisiaj dla nas za silna. Patrząc jednak na organizację turnieju byliśmy jedynym zespołem, który grał pięć spotkań pod rząd. Bardzo ciężkich spotkań. Mamy graczy bardzo dynamicznych, którzy w tych spotkaniach stracili sporo energii. Nadal żyjemy i zakwalifikowaliśmy się do turnieju interkontynentalnego podobnie jak Polacy. Cieszy nas ta dodatkowa szansa. Będziemy skupiali się na analizie tego turnieju, aby zmienić wszelkie te elementy, które wymagają jeszcze poprawy.

- Obserwując to spotkanie z zewnątrz można było odnieść wrażenie, że pana zespół po pierwszym łatwym wygranym secie nie spodziewał się takiego natarcia ze strony Rosjan i w pewnym momencie nie udźwignął presji finału.
- W finale Rosjanie nas zaskoczyli poziomem swojej gry. Wydaje mi się jednak, że ten zespół był bardziej gotowy od nas do odniesienia ostatecznego triumfu w tym spotkaniu. Mój zespół nie pokazał tej gotowości i przede wszystkim zabrakło nam cierpliwości w długich wymianach. Częściowo ma to związek z naszym wyczerpaniem turniejowym. Robiliśmy, co w naszej mocy, ale na Rosjan było to w finale za mało.

- Z pana wypowiedzi wynika, że pierwsza szóstka miała problemy kondycyjne, aby dotrzymać Rosjanom kroku w tym spotkaniu.
- Zdecydowanie tak. Mój zespół był wyczerpany i zabrakło im sił na to spotkanie. Reflektuję, że może powinienem był wcześniej przeprowadzać więcej zmian, aby oszczędzać zespół. Ale to taka pierwsza myśl, bo dogłębnej analizy jeszcze nie przeprowadziłem.

- Wyjazd do Japonii mimo dużych oczekiwań to jednak i tak ogromny sukces dla pana zespołu.
- Naturalnie, że tak. Jeśli zerkniemy na ten turniej kwalifikacyjny i stopień trudności dla europejskich zespołów, to pytanie o sprawiedliwość systemu jest dość uzasadnione. Przy całym szacunku do rywali, analizując skład turniejów rozgrywanych na innych kontynentach, miejsce w pierwszej trójce turnieju to wybitne osiągnięcie. Cieszymy się i będziemy walczyć dalej.


www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej