Eugeniusz Andrejuk, 6 grudnia 2011

Tegoroczne mecze Polska-Rosja były dalszym ciągiem trenerskich konfrontacji Andrei Anastasiego i Władimira Alekno, która rozpoczęła się w Moskwie w 2007 roku. - Spotkania w 2012 roku z udziałem tych drużyn i trenerów mogą być niezwykle interesujące. Olimpijskiego finału nie można wykluczyć - mówi mistrz olimpijski i świata Ryszard Bosek.

Rosja przed Polską – taka była kolejność czołowej dwójki drużyn w turnieju o Puchar Świata. Oba zespoły znalazły się w tych zawodach za sprawą „dzikich kart” jakie otrzymały od Międzynarodowej Federacji Piłki Siatkowej. W ostatnim meczu Sborna wygrała 3:2. Biało-czerwonych od blisko roku prowadzi Andrea Anastasi. Do pracy ze Sborną powrócił Władimir Alekno, z którym po igrzyskach w Pekinie nie przedłużono kontraktu. Zmienił on również przed około 12 miesiącami włoskiego szkoleniowca Daniele Bagnolego.

Nie licząc dwóch towarzyskich meczów w maju oraz spotkania w Memoriale Jerzego Huberta Wagnera zespoły Polski i Rosji stawały naprzeciwko siebie w 2011 roku trzy razy, w trzech najważniejszych imprezach tego sezonu – Lidze Światowej, mistrzostwach Europy i Pucharze Świata.

Historia konfrontacji trenerskich Andrei Anastasiego i Władimira Alekno jest jednak dłuższa. Po raz pierwszy spotkali się w finale mistrzostw Europy w Moskwie w 2007 roku. Pierwszy prowadził Hiszpanię, drugi zespół gospodarzy, dla którego liczył się tylko złoty medal.

- Hiszpanie zostali doskonale przygotowani do tego turnieju. Andrea Anastasi stworzył świetną drużyną bez wielkich gwiazd. Jego podopieczni stali się prawdziwą sensacją być może jedną z największych w historii kontynentalnego czempionatu – mówi mistrz olimpijski i świata Ryszard Bosek.

Mecz w Moskwie zakończył się po ponad dwóch godzinach sukcesem Hiszpanii 3:2. Do kolejnego starcia drużyn prowadzonych przez tych szkoleniowców doszło w meczu o brązowy medal igrzysk olimpijskich w Pekinie. Andrea Anastasi powrócił do pracy z reprezentacją Włoch, którzy w ¼ finału wyeliminowali Polskę 3:2. Rosjanie mierzyli bardzo wysoko. Tym drugim na otarcie łez pozostał brązowy medal. Rosyjska federacja ten wynik uznała za porażkę i nie przedłużyła kontraktu z Władimirem Alekno.

Na początku 2011 roku Polski Związek Piłki Siatkowej podpisał kontrakt z Andreą Anastasim. Mniej więcej w tym samym czasie do pracy ze Sborną powrócił Alekno. Rosja wygrała finałowy turniej Ligi Światowej. W półfinale pokonała Polskę 3:1. Andrea Anastasi wysoko ocenił grę tego rywala, ale już we wrześniu w Wiedniu święcił swój triumf. Biało-czerwoni zdobyli brązowy medal. Uważana za wielkiego faworyta Rosja wracała do domu bez medali. Ostatnia potyczka miała miejsce w Tokio. Sbrona wygrała 3:2 i tym samym przypieczętowała swój sukces w Pucharze Świata.

Jeden z najbardziej znanych i doświadczonych komentatorów rosyjskich Lew Rossoszik twierdzi, że do obu trenerów pasują określenia „tworzyć”, „twórca”, „twórczość”. – Słowa te charakteryzują działania obu tych znakomitych trenerów – napisał w jednej z korespondencji z Japonii.

- Z tymi opiniami można tylko się zgodzić. Na pewno cały czas poszukują czegoś nowego, kształcą i tworzą. Obie drużyny mają ogromny potencjał i z niecierpliwością będziemy czekać na kolejne konfrontacje zespołów prowadzonych przez tych trenerów. W 2012 roku nie można wykluczyć olimpijskiego finału z ich udziałem – dodaje Ryszard Bosek.

Mecze Andrea Anastasi – Władimir Alekno
finał ME: Hiszpania – Rosja 3:2
o 3. miejsce IO 2008: Włochy – Rosja 0:3
półfinał LŚ 2011: Polska – Rosja 1:3
o brązowy medal ME 2011: Polska – Rosja 3:1
Puchar Świata 2011: Polska – Rosja 2:3

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej