EA, 24 lipca 2016

Karol Kłos od zawsze marzył o udziale w igrzyskach olimpijskich. W Rio de Janeiro będzie mógł sprawdzić jak to w nich jest.

- Jak tylko sięgnę pamięcią zawsze lubiłem oglądać igrzyska. Kiedy obejrzałem pierwszy mecz turnieju olimpijskiego? Było to chyba w Atenach. Często zadawałem pytanie: jak to tam jest. A teraz lecę na igrzyska - mówił środkowy reprezentacji Karol Kłos.

W sobotę biało-czerwoni w Centrum Olimpijskim w Warszawie odebrali nominacje i złożyli ślubowanie. Dziś odlecieli do Brazylii.

- W ekipie już czuje się atmosferę igrzysk - powiedział Karol Kłos. - Każdy z nas nie może doczekać chwili odlotu z Polski (śmiech) i już być tam na miejscu. Długo walczyliśmy o zakwalifikowanie do igrzysk. Teraz już chcemy zacząć grać.

Karol Kłos podkreślił, że grupa w której znalazła się Polska m.in. z Egiptem, Rosją oraz Iranem jest słabsza od tej z Brazylią, Francją, USA i Włochami.

- Jeszcze do końca nie wiemy co będzie z Rosja, w ekipie kubańskiej są jakieś zawirowania - dodaje Karol Kłos. - Czekamy aż to wszystko wyjaśni się.

Karol Kłos od zawsze wyobrażał igrzyska olimpijskie jako wielkie święto sportu. - Teraz będę mógł sprawdzić, zobaczyć, dotknąć. Najlepsze zawodniczki i zawodnicy świata spotkają się w jednym miejscu, w jednych zawodach i to jest fantastyczne. Brałem udział z naszą reprezentacją w Letniej Uniwersjadzie w Kazaniu. Zajęliśmy drugie miejsce i to też było niesamowite przeżycie, które miało duży wpływ na mnie, na kształtowanie mnie jako siatkarza. Jak podejrzewam igrzyska jednak są wielokrotnością tego co widziałem w Kazaniu - podkreśla Karol Kłos.

Na pytanie z którym z wybitnych sportowców chciałby zrobić zdjęcie środkowy reprezentacji odpowiedział, że ekipa do Rio nie leci po to, żeby fotografować się. - Udajemy się, żeby zrealizować wymarzony cel, tak jak to zostało powiedziane w tekście ślubowania, które odczytał Michał Kubiak i zrobił to bardzo dobrze.

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej