JK, 28 sierpnia 2015

W sobotę reprezentacja Polski odleci do Japonii na turniej o Puchar Świata (8-23 września). Dwie najlepsze drużyny z tego turnieju awansuje do igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro. - Trzecie miejsce nikogo nie zadowoli - mówi środkowy naszej reprezentacji Karol Kłos.

pzps.pl: Pod koniec spotkania z Francją w ostatnim Memoriale Huberta Wagnera miał pan kłopoty z kolanem. Czy to coś poważnego?
Karol Kłos: Nie, nic poważnego. Czułem trudy tego turnieju. Kolano zaczęło trochę boleć, ale myślę, że fizjoterapeuci postawią mnie na nogi.

- Były obawy, że nie zdąży się pan przygotować do Pucharu Świata?
- Długo nie grałem, dlatego tym bardziej cieszę się, że mogłem wystąpić w Memoriale. Dobrze mi się grało, znowu cieszyłem się grą. Wiadomo, że nie zawsze wszystko mi wychodziło, ale to jest siatkówka. Teraz skupiam się na tym co przede mną i czekam na Puchar Świata.

- W Memoriale rozegraliście trzy spotkania dzień po dniu. W Japonii taki maraton czeka was przez dwa tygodnie. Co będzie ważniejsze: kondycja czy motywacja?
- Myślę, że z czasem braki fizyczne będzie można nadrobić motywacją i głową. Poza tym mamy silną drużynę z mocną ławkę rezerwowych. To wszystko może nam dać awans na igrzyska olimpijskie. A jak będzie, to zobaczymy w Japonii.

- Na początek zmierzycie się z Tunezją, która nie należy do światowej czołówki. Mecz powinniście wygrać. Potem macie zdecydowanie mocniejszych rywali i nie będzie już tak łatwo.
- A potem zaczniemy się rozpędzać. Kolejni rywale na pewno będą mocniejsi. Grania będzie dużo, dzień po dniu.

- W jakich nastrojach lecicie do Japonii?
- Nikt z nas nie jedzie tam z obawą, że przegra. Stawiamy wszystko na jedną kartę. Nie możemy kalkulować ani myśleć co się stanie, jak nie wyjdzie. Po prostu musimy wyjść na boisko i udowodnić, że daliśmy z siebie maksa. I spokojnie wracać  do kraju.

- Na Pucharze Świata liczą się tylko dwa pierwsze miejsca.
- To prawda. Pierwsze i drugie miejsce kwalifikuje nas do Rio de Janeiro. Byłoby fatalnie, gdybyśmy zajęli trzecią lokatę po tak ciężkich spotkaniach. Wiadomo, że jest to jakiś sukces, ale nie taki na  jaki nas stać, i jaki byśmy chcieli osiągnąć.

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej