- Rozgrywki
- Rozgrywki seniorskie
- 2. Liga Mężczyzn
- Aktualności
- Reprezentacje - siatkówka
- Seniorzy
- Jon Uriarte: małymi krokami idziemy do przodu
JK, EA, 5 sierpnia 2014
pzps.pl: Był pan trenerem reprezentacji Australii na początku stulecia, a po trzech latach zrezygnował z tej funkcji. Co zadecydowało, że wrócił pan do pracy z męską kadrą tego kraju?
Jon Uriarte: Moja rezygnacja w 2004 roku była podyktowana sprawami rodzinnymi, a ściśle mówiąc karierą syna Nicolasa, który miał wtedy czternaście lat. Postanowiłem dla dobra rodziny i jego samego wrócić do Argentyny. Chłopak ma ogromny talent i chciałem osobiście go wspierać na każdym kroku. Kiedy syn już dorósł i zaczął sam o sobie decydować, tak się złożyło, że federacja Australii ponownie zaproponowała mi posadę trenera i z chęcią ją przyjąłem.
- W Australii nie ma profesjonalnej ligi siatkarskiej, takiej jak w krajach europejskich. Jest tylko federacja i Australijski Instytut Sportu, który wspomaga zawodników finansowo.
- Od kilku lat istnieje system wspierający zawodników, którzy kończą 16 lat. Ale tych stypendiów nie ma wielu - co roku otrzymuje je 3-4 siatkarzy seniorskiej drużyny. Dlatego szukamy klubów w Europie, w których nasi zawodnicy mogliby szlifować formę. Np. Samuel Walker w zeszłym sezonie grał z lidze szwedzkiej, a w najbliższym będzie podnosić swoje umiejętności w lidze włoskiej. Tacy zawodnicy jak Aidan Zingel czy Thomas Edgar też zaczynali w lidze szwedzkiej i teraz są bardzo dobrymi i doświadczonymi zawodnikami.
- Dlaczego nie grają w PlusLidze?
- Też grali. Poza Igorem Yudinem, który w Polsce jest dobrze znany , jeden sezon w PlusLidze spędził Thomas Edgar. Aktualnie w waszej I lidze gra jeden z naszych podopiecznych. Może ich kariery rozwijają się powoli, ale zawodnicy systematycznie podnoszą kwalifikacje. Wszyscy są zaangażowani w pomoc reprezentacji, nie tylko sztab i federacja, ale przede wszystkich rodziny sportowców.
- Australia w tym roku po raz drugi zagrała w Lidze Światowej. Co dał pańskiej drużynie udział w tych rozgrywkach?
- Przede wszystkim pozwolił zmierzyć się z różnymi stylami gry i mocnymi przeciwnikami jak Kanada, Belgia czy Francja. Graliśmy odważnie, bez kompleksów, ale wiemy, że mamy jeszcze wiele rzeczy do poprawienia. W Final Six Ligi Światowej, mimo że przegraliśmy dwa spotkania pokazaliśmy się z dobrej strony. Może nie było w naszej grze świeżości, bo byliśmy po ponad 40-godzinnej podróży, ale warto było zmierzyć się z tak wielkimi zespołami jak USA czy Włochy. Zawodnicy zdobyli kolejne cenne doświadczenie, co jest istotne w perspektywie dalszego rozwoju reprezentacji. Mamy młodą drużynę. Trzech-czterech zawodników ma dopiero 18 lat, kilku skończyło 20, więc jest to drużyna, która dopiero się rozkręca. Ci chłopcy zaczynają grać w prawdziwą siatkówkę. Żałujemy, że jako drużyna narodowa straciliśmy tak kompletnego zawodnika jak Igor Yudin, który wybrał obywatelstwo Rosji i nie mógł pomóc naszej drużynie. Ale musimy sobie radzić bez niego i jakoś sobie radzimy. Fajnie nam to wychodzi.
- Jak przedstawiają plany przygotowań kadry do FIVB Mistrzostw świata w piłce siatkowej mężczyzn Polska 2014?
- Po Lidze Światowej zawodnicy otrzymali kilka dni wolnego. Potem, jak każdy inny zespół, zaczęliśmy ciężkie treningi, aby być gotowym na wrzesień. Przez większość czasu będziemy trenować w Australii. Tylko na ostatni etap wybieramy się na obóz do Niemiec. Tam, na zakończenie przygotowań, rozegramy kilka spotkań kontrolnych.
- Jakie cele stawia przed sobą reprezentacja Australii w FIVB Mistrzostwach świata w piłce siatkowej mężczyzn Polska 2014?
- Najpierw chcemy wyjść z grupy. Co będzie potem, zobaczymy. Chcemy pokazać fajną dla oka siatkówkę. Na nas nie ciąży presja wyniku. A jak nie ma presji, wtedy łatwiej się gra. Jako zespół znamy swoją wartość i wiemy na co nas stać.
www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej