-
- Rozgrywki
- Rozgrywki seniorskie
- 2. Liga Mężczyzn
- Aktualności
- Reprezentacje - siatkówka
- Seniorzy
- John Speraw: trzeba wpuścić trochę świeżej krwi
Dorota Szturm de Hirszfeld, 3 lipca 2013
John Speraw w marcu tego roku objął funkcję trenera reprezentacji USA. Jest to jego pierwszy rok jako samodzielnego szkoleniowca drużyny narodowej. Wcześniej u boku Hugh McCutcheona i Alana Knipe’a brał udział w Igrzyskach Olimpijskich w Pekinie i w ubiegłym roku w Londynie. Najbliższe cztery lata dla nowego trenera będą bardzo intensywne, ponieważ oprócz prowadzenia reprezentacji, nadal będzie trenował drużynę akademicką z UCLA.
Sztab szkoleniowy Amerykanów od zawsze pracował w systemie czteroletnim. Nie inaczej jest w okresie od Igrzysk Olimpijskich w Londynie do Rio de Janeiro w 2016 roku. Clayton Stanley jak i Reid Priddy, którzy do tej pory stanowili o sile amerykańskiej drużyny, ustąpili miejsca młodym zawodnikom. Dlatego od początku swojej pracy trener Speraw jasno postawił sprawę, że tegoroczne rozgrywki Ligi Światowej mają pozwolić na obserwację młodych siatkarzy, z których bardziej perspektywiczni, będą w szerokim składzie aż do olimpiady w 2016 roku.
- Teraz najważniejsza jest „zmiana warty”. Myślę, że musimy wpuścić do drużyny trochę świeżej krwi i wprowadzać młodych zawodników. Przekonać się, na co ich stać. Trener musi wziąć na siebie pewne ryzyko, nawet jeśli z początku okupione jest ono porażkami. Muszę jednak myśleć o sukcesie w dłuższej perspektywie – mówił w jednym z wywiadów Speraw. - Zdaje sobie sprawę, że sukces reprezentacji USA zależy zarówno od siły jej zawodników, jak i sztabu szkoleniowego, który będzie z zespołem walczyć o złoto w Rio – dodał.
Trener srebrnych medalistów ubiegłorocznej Ligi Światowej cieszy się wielkim uznaniem wśród młodych zawodników. Właśnie z pracy uniwersyteckiej John Speraw zna młodych siatkarzy, którzy w tym roku mieli okazję zadebiutować w drużynie narodowej. Nowi kapitan reprezentacji USA – Matthew Anderson – tak krótko opisuje nowego trenera: - Jest dobrym słuchaczem, związany ze swoimi zawodnikami. Dobrze rozumie siatkówkę.
Nie dziwi więc fakt, że John Sperow jako jedyny w historii akademickiej siatkówki w USA, zdobył mistrzostwo kraju w trzech różnych funkcjach: jako zawodnik, jako asystent trenera oraz trener.
Od początku Ligi Światowej w 1990 roku Amerykanie występowali do tej pory piętnastokrotnie, nieprzerwanie od 2006 roku. W 2012 roku zdobyli srebrny medal po porażce w finale z Polską, w 2008 – złoto, w 2007 i 1992 – brąz. Korzyścią z zajęcia drugiego miejsca podczas finałów w Sofii w 2012 roku jest korzystny rozkład meczów. W swoim kraju Amerykanie rozegrali trzy mecze z niżej notowanymi zespołami (Argentyną, Francją i Bułgarią). Spotkania wyjazdowe rozegrają w najbliższy weekend w Polsce (w piątek w katowickim Spodku oraz w niedzielę w Hali Stulecia we Wrocławiu). 13 i 14 lipca polecą do Rio de Janeiro. Bardzo możliwe, że będzie to decydujący weekend o być albo nie być Amerykanów w Final Six.
Po trzech weekendach ekipa USA zajmuje 3 miejsce z 11 punktami. Do tej pory doznała dwóch porażek: w pierwszym meczu z Argentyną (1:3) oraz w ostatnim z Bułgarią (1:3). W ciężkich momentach dla drużyny, bardzo pomocny okazał się zawodnik mistrzów Polski Asseco Resovii Rzeszów – Paul Lotman, który zdobył uznanie szkoleniowca. – Cieszy mnie postawa Paula Lotmana, który drugi raz w tym roku, został „wyciągnięty” z kwadratu dla rezerwowych i rozegrał bardzo dobre spotkanie – powiedział po drugim spotkaniu z Francją Speraw. Zawodnik Asseco Resovii zdobył w tym spotkaniu 21 punktów.
Siatkarze USA przylecieli dzisiaj do Polski. Od 20.00 do 21.30 mieli trening.
www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej