Jakub Jarosz: każdy mecz chcemy wygrać

- Nastroje w drużynie są bardzo dobre, atmosfera jest wspaniała. Cały czas pamiętamy, że w tym roku najważniejsze są igrzyska olimpijskie, ale w Lidze Światowej też chcemy wygrywać - mówi atakujący polskiego zespołu Jakub Jarosz.

We wtorek polscy siatkarze odlecieli do Brazylii na kolejne mecze z gospodarzami, Finlandią i Kanadą w grupie B Ligi Światowej. Biało-czerwoni prowadzą w tabeli i o dwa punkty wyprzedzają Brazylijczyków. Spotkania odbędą się od piątku do niedzieli w São Bernardo do Campo. O ostatnim meczu z Brazylią, grupowych rywalach oraz zbliżających się igrzyskach opowiedział atakujący, Jakub Jarosz.

pzps.pl: Co według Ciebie zadecydowało z zwycięstwie nad Brazylią?
Jakub Jarosz: Cały mecz był bardzo wyrównany, w każdym secie walka toczyła się do ostatniej akcji. Oba zespoły wykazały się ogromną determinacją. Jednak nasza drużyna była nieco lepsza w końcówkach.

- Jak spędzasz czas wolny?
- Ostatnio tego wolnego czasu jest naprawdę niewiele. Gdy mam wolne to najczęściej wybieram się do rodzinnego miasta i odwiedzam bliskich.

- Jak oceniłbyś poziom waszych grupowych rywali?
- Myślę, że jest to dość wymagająca grupa z tego względu, że jest w niej Brazylia oraz my. Są to obecnie dwa czołowe zespoły na świecie. Kanada oraz Finlandia są bardzo wymagającymi rywalami i trzeba się ogromnie starać aby z nimi wygrać.

- Za niecałe dwa miesiące będziecie walczyć o olimpijski medal, czy obecnie jesteście skupieni tylko na turnieju Ligi Światowej czy może w pewnej części jesteście już myślami w Londynie?
- Cały czas pamiętamy o tym, że ten sezon jest tak naprawdę przygotowaniem do igrzysk. Mimo, iż te mecze turniejowe Ligi Światowej to nie jest nasz główny cel, to staramy się teraz dawać z siebie wszystko i zdecydowanie każdy mecz chcemy wygrać.

- Podczas turnieju w Katowicach dowiedzieliśmy się o przedłużeniu kontraktu z Andreą Anastasim do 2014 roku, jak oceniłbyś dotychczasową współpracę z włoskim trenerem?
- Nastroje w drużynie są bardzo dobre, atmosfera jest wspaniała. Najlepszą weryfikacją pracy trenera są wyniki więc myślę, że nasz szkoleniowiec spisuje się bardzo dobrze.