Igrzyska Olimpijskie w Rio: Polska - Kuba 3:0

Spotkanie z Kubą kończyło fazę grupową turnieju olimpijskiego. Biało-czerwoni musieli zadbać by utrzymać pozycję wicelidera, bo po wcześniejszej wygranej Argentyny z Egiptem nie mieli szans na pierwszą lokatę.

Spotkanie z Kubą kończyło fazę grupową turnieju olimpijskiego. Biało-czerwoni musieli zadbać by utrzymać pozycję wicelidera, bo po wcześniejszej wygranej Argentyny z Egiptem nie mieli szans na pierwszą lokatę.

Polska - Kuba 3:0 (25:18, 25:15, 25:17)

Potyczka z odmłodzoną z „kryminalnych” konieczności Kubą była de facto poważniejszym, bo olimpijskim sparingiem.

Polacy pewnie rozpoczęli spotkanie z młodym zespołem Kuby, który na turnieju w Rio zdołał dotąd wygrać tylko jednego seta, i szybko uzyskali przewagę 5:1. Kubańczycy i ich atakujący Gonzalez wykorzystywali jednak szanse w kontrze i zdołali zminimalizować tę różnicę do dwóch punktów (9:7 i 10). Wzmocnieni zagrywką Lopeza Kubańczycy utrzymywali się o dwa-trzy oczka za biało-czerwonymi, w czym pomagały im jeszcze okazjonalne problemy w przyjęciu po polskiej stronie siatki. Jednak od stanu 20:18 zwycięską serię rozpoczęli zawodnicy Stephane'a Antigi, a punktem z zagrywki zakończył ją Dawid Konarski.

Druga partia była początkiem egzekucji młodego zespołu z Kuby. Naprawdę momentami było przykro patrzeć, jak zdobywający doświadczenie w seniorskiej siatkówce młodzi Kubańczycy biorą kolejna, surową lekcję podczas olimpijskiego turnieju. Jak jednak twierdził w swych publikacjach śp. Zdzisław Ambroziak: „szacunek dla rywala wymaga gry na całego, bez względu na klasę przeciwnika”. Tej zasady trzymali, no niemal trzymali się nasi gracze i w związku z tym zwyciężali bardzo pewnie do 15. i 17.

Wielką wartością tej potyczki dla polskiej drużyny był fakt, że mogła zagrać w różnych zestawieniach personalnych. Stephane Antiga skorzystał z kompletu graczy.

Polacy czekają na ćwierćfinałowego rywala a tu wariantów jest bardzo wiele…