Dominika Adamek, 7 września 2014

Na pomeczowej konferencji spotkania Kamerun – Polska Michał Winiarski, kapitan Orłów, przyznał, że Kamerun rozegrał fenomenalne spotkanie. Afrykanie urwali w tym meczu Polakom jednego seta.

Jean Patrice Mboulet Ndaki, kapitan reprezentacji Kamerunu:

Dziękuję Bogu, że mogłem zagrać z Polską, tutaj w waszym kraju. To dla mnie spełnienie marzeń. Zaczęliśmy mecz tak, jak powinniśmy zacząć poprzednie starcia. Gra układała nam się wspaniale. Prowadziliśmy w drugim secie, ale potem wrócił koszmar z poprzednich pojedynków. Popełnialiśmy błędy, dzięki czemu Polacy wygrali kolejną odsłonę. Ciężko było nam po tym powrócić do meczu. To jednak było bardzo dobre spotkanie w naszym wykonaniu. Gratulacje dla Polaków, powodzenia w kolejnej rundzie.

Michał Winiarski, kapitan reprezentacji Polski:

Przede wszystkim myślę, że należą się gratulacje dla drużyny przeciwnej. Bardzo dobrze bronili, zatrzymali nas blokiem. Takie dni też, niestety, się zdarzają. My nie graliśmy na najwyższych obrotach, chcieliśmy, ale to nie wyszło. Nie zlekceważyliśmy jednak rywala. Cieszy to, że pograli wszyscy zawodnicy, w perspektywie jutrzejszego meczu wszyscy są w grze. Najważniejsze są kolejne trzy punkty. Jeszcze raz brawa dla Kamerunu. To nie my zagraliśmy źle w pierwszym secie, tylko przeciwnicy tak dobrze. Czasami teoretycznie słabszy przeciwnik potrafi napędzić stracha. Cieszymy się, że wyszliśmy z tego spotkania obronną ręką.

Peter Nonnenbroich, trener reprezentacji Kamerunu:

Ponownie przegraliśmy, ale główną różnicą było to, że naprawdę graliśmy. Dzisiaj był dla nas czas zabawy na boisku. Wynik spotkania nie był ważny, chcieliśmy jak najdłużej trwać w tej wspaniałej atmosferze, jaka została wykreowana na trybunach. Ten jeden wygrany set przedłużył nasz pobyt na boisku. Nie było żadnej presji, która wcześniej nam towarzyszyła. Kwalifikację do następnej rundy przegraliśmy dwa dni temu, więc nie targały nami nerwy. Mam nadzieję, że jutro podobne tłumy wesprą nas w pojedynku z Serbią. Tak naprawdę mogliśmy wygrać też drugą partię. Zabrakło nam doświadczenia. Po 10 minutach przerwy straciliśmy koncentrację i nie byliśmy w stanie wygrać tego meczu. Ostatni raz tak poważny mecz graliśmy przed czterema laty we Włoszech. Na co dzień gramy z zespołami z Afryki, które nie prezentują poziomu międzynarodowego. Dlatego tak bardzo liczymy na awans do Ligi Światowej, żeby mieć okazję do poprawy swojej gry poprzez starcia z lepszymi drużynami. Wierzę, że jeśli otrzymamy taką szansę, już wkrótce pokażemy się jako jeszcze lepsza ekipa.

Stephane Antiga, trener reprezentacji Polski:

Gratulacje dla trenera Kamerunu, ponieważ ich drużyna zagrała naprawdę znakomicie. Wiedzieliśmy doskonale, że to będzie niebezpieczne spotkanie. Gdybyśmy przegrali, nasza sytuacja byłaby dramatyczna. Gdyby z kolei Kamerun wygrał za 3 punkty, mieliby wciąż szanse na awans do kolejnej rundy. Byliśmy skoncentrowali, chcieliśmy wygrać w 3 setach, ale to się nie udało. Myślę, że to było dla nas najlepsze ostrzeżenie. Po tym meczu nie jesteśmy już tym samym zespołem. Zdaliśmy sobie sprawę, że nie jesteśmy aż tak mocni i jeszcze czeka nas wiele pracy. Dzisiejszy mecz Argentyny pokazał, że ekipa ta jest w bardzo dobrej formie, zdecydowanie lepszej niż było to na początku turnieju. Dobrze, że żaden z naszych zawodników nie rozegrał pełnego spotkania. Dzięki temu będą mniej zmęczeni przed pojedynkiem z Argentyńczykami.  

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej