Katarzyna Wirkowska, 6 września 2014

Bułgaria po półtoragodzinnym meczu pokonała reprezentację Chin 3:0 (25:23, 25:23, 25:19). Wynik może być jednak mylący, ponieważ Chińczycy przez większość meczu byli równorzędnym rywalem.

Bułgaria po półtoragodzinnym meczu pokonała reprezentację Chin 3:0 (25:23, 25:23, 25:19). Wynik może być jednak mylący, ponieważ Chińczycy przez większość meczu byli równorzędnym rywalem.

– Nie wiem, co się z nami działo na początku setów. Nie byliśmy w stanie prowadzić swojej gry, jednak zawsze po drugiej przerwie technicznej udawało nam się wracać, co ostatecznie przełożyło się na wynik 3:0 – powiedział Danail Miłuszew, bułgarski atakujący, który zdobył w tym meczu 10 punktów. – Dzisiejsza wygrana jest dla nas bardzo ważna, bo chcieliśmy zapomnieć o przedwczorajszej porażce z Kanadą

W bardzo podobnym tonie wypowiadał się Andriej Żekow, który zwrócił uwagę na charakter, jaki jego drużyna pokazała na boisku. Wspomniał również o polskich kibicach mówiąc, że są najlepsi na świecie i bardzo podziękował im za wsparcie.

Bardzo rozczarowany dzisiejszym spotkaniem był Xin Geng, który jako przyczynę porażki wskazał problem z realizacją taktyki. Chwalił też bardzo mocny serwis Bułgarów.

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej