Aneta Czyszczoń, fot. Piotr Sumara, 31 sierpnia 2014

Argentyńczyk Nicolás Uriarte opowiedział o swoich obserwacjach i wrażeniach po zwycięskim meczu z Wenezuelą, a także o nadziejach związanych z mistrzostwami.

Argentyńczyk Nicolás Uriarte opowiedział o swoich obserwacjach i wrażeniach po zwycięskim meczu z Wenezuelą, a także o nadziejach związanych z mistrzostwami.

Szybkie zwycięstwo 3:0, jednak nie obyło się bez problemów. Jak podsumujesz to spotkanie?

Bardzo cieszymy się z tego zwycięstwa. Był to nasz pierwszy mecz a one zawsze bywają trudne, czasami nawet najtrudniejsze na całym turnieju. Zaczęliśmy nerwowo, jednak z każdym punktem nasza gra była coraz lepsza. Postaramy się poprawić ją jeszcze bardziej w kolejnych spotkaniach. 

Co okazało się być kluczem do zwycięstwa?

Pokazaliśmy naprawdę dobrą siatkówkę. Oczywiście nie przez cały czas, bo popełniliśmy wiele błędów. Nasze przyjęcie było znacznie lepsze od przyjęcia przeciwników i właśnie to być może okazało się tym czynnikiem, który zaważył o naszym zwycięstwie. W znacznym stopniu ułatwiło nam to grę.

W pierwszym secie Wenezuela napsuła Wam trochę krwi, zwłaszcza w końcówce. To przez stres?

Nie wiem. To nasze pierwsze trzy zdobyty punkty, na które z niecierpliwością czekaliśmy przez długi czas. Być może buzowało w nas zbyt dużo adrenaliny, ale mam nadzieję, że w kolejnych meczach zostawimy to już za sobą i zagramy lepiej.

To Twój pierwszy tak poważny turniej w seniorskiej karierze. Denerwowałeś się?

Nie wiem, czy można to nazwać zdenerwowaniem. To bardziej mieszanka stresu i podekscytowania, która odbiła się na mojej dyspozycji. Z każdym setem grałem coraz bardziej na luzie.

Czego oczekujesz od tych mistrzostw?

To wspaniały, ale i wymagający turniej. Chcemy wygrać każdy mecz i dołożymy wszelkich starań, aby to osiągnąć. Naszym celem jest zagrać każde spotkanie na takim samym poziomie.

Wielu ludzi uważa, że Argentyna może być czarnym koniem tych mistrzostw. Co o tym sądzisz?

Mam taką nadzieję, jednak jest jeszcze za wcześnie na takie wyroki. Pierwszy mecz nie powie nic na temat tego, jak daleko możemy zajść.

Grasz w polskim klubie. Czułeś się pewniej na boisku, wiedząc, że na trybunach i przed telewizorami jest mnóstwo wspierających Cię kibiców?

To naprawdę miłe dla mnie. Mecz otwarcia pokazał, jak ważna jest siatkówka w Polsce. Bardzo się cieszę, że mogę tutaj grać, jednak klub i reprezentacja to dwie zupełnie różne rzeczy. Dla klubu zawsze daję z siebie wszystko i mam zamiar zrobić to samo dla mojej reprezentacji.

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej