2 września 2014

Dziś w Katowicach mieliśmy najpierw niepodlegające dyskusji 3:0, potem emocjonujące 3:2, więc na zakończenie dnia wynik 3:1 pozwolił ustalić kolejność w Grupie B bez konieczności liczenia stosunku zdobytych i straconych punktów. Brazylia prowadzi przed Koreą Południową i Finlandią.

Dziś w Katowicach mieliśmy najpierw niepodlegające dyskusji 3:0, potem emocjonujące 3:2, więc na zakończenie dnia wynik 3:1 pozwolił ustalić kolejność w Grupie B bez konieczności liczenia stosunku zdobytych i straconych punktów. Brazylia prowadzi przed Koreą Południową i Finlandią.

Tunezyjczycy pracowicie powiększali przewagę nad Koreańczykami aż do stanu 17:11 w pierwszym secie. Stracili ją w ciągu minuty, może dwóch, więc nie można się dziwić ich trenerowi Fethiemu Mkaouarowi, że przy remisie 17:17 poprosił o przerwę. Trzy akcje później przewagę uzyskali Koreańczycy, ale nawet wtedy trudno było wytypować zwycięzców partii otwarcia. Prowadzenie przechodziło raz na jedną, raz na drugą stronę siatki, aż wreszcie Tunezyjczykom udało się zdobyć dwa punkty z rzędu.

Kolejne sety były mniej lub bardziej wierną kopią pierwszego z tą tylko różnicą, że wynik się odwrócił, a przewaga Koreańczyków systematycznie rosła. Wygrali pewnie, lecz formą nie zachwycili, co zapewne z uwagą odnotowali Tuomas Sammelvuo i Vital Heynen, którzy obok boiska ucięli sobie ekspresyjną pogawędkę. Finlandia zmierzy się z Koreą w drugiej serii spotkań Grupy B, zaś Niemcy z Tunezją – w trzeciej.

Ki-Won Park, trener Korei, przyznał, że faktycznie jego drużyna nie zachwyciła. – Nasze podejście mentalne do tego meczu pozostawiało wiele do życzenia. Liczę, że w następnych meczach moi zawodnicy zagrają znacznie lepiej. Stać ich na to.

– Jestem bardzo zadowolony, ponieważ zwyciężyliśmy, ale postaramy się grać jeszcze lepiej – wtórował mu Chul-Woo Park.

– To był wyrównany mecz, rywale nie grali dużo lepiej od nas. Zadecydowało ich większe doświadczenie oraz skuteczniejsza zagrywka – ocenił trener Fethi Mkaouar, a Samir Sellami dodał: – Nie wykorzystaliśmy okazji do wygrania tego meczu. Szkoda, bo Koreańczycy byli na początku jakby trochę przestraszeni. Nasze błędy pozwoliły im uwierzyć w zwycięstwo. 

Tunezja – Korea Płd. 1:3 (26:24, 24:26, 21:25, 18:25).

Tunezja: Ahmed Kadhi (8), Marouen Garci (16), Samir Sellami (1), Mohamed Ali ben Othmen Miladi (10), Ismail Moalla (12), Omar Agrebi (4) i Anouer Taouerghi (L) oraz Elyes Karamosli (2), Hamza Nagga, Hichem Kaabi (4), Khaled ben Slimene (2) i Nabil Miladi (2).

Korea Płd.: Sub-Soo Han (1), Yung-Suk Shin (11), Sang-Ha Park (8), Seung-Suk Kwak (12), Kwang-In Jeon (11), Chul-Woo Park (24) i Yong-Chan Bu (L) oraz Myung-Geun Song (6), Min-Gyu Lee, Min-Ho Choi (3), Jae-Duck Seo I Min-Su Jeong (L).

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej