Rafał Bała, 1 września 2014

W meczu zamykającym pierwszy dzień rywalizacji w grupie D FIVB Mistrzostw świata Mężczyzn Polska 2014, siatkarze reprezentacji Francji pokonali zespół Portoryko 3:0 (25:23, 25:22, 26:24).

W meczu zamykającym pierwszy dzień rywalizacji w grupie D FIVB Mistrzostw świata Mężczyzn Polska 2014, siatkarze reprezentacji Francji pokonali zespół Portoryko 3:0 (25:23, 25:22, 26:24). 

Sporo zepsutych serwisów z jednej i drugiej strony, pojedyncze efektowne ataki Hectora Soto i sprytna, szybka gra na siatce Francuzów – tak wyglądał początek pierwszego seta w wykonaniu obu zespołów. Trójkolorowi uzyskali kilkupunktowa przewagę i nie stracili jej do końca. Znany z występów w polskiej lidze Antonin Rouzier i wysoko skaczący na lewym skrzydle Earvin Ngapeth przypieczętowali zwycięstwo Francuzów 25:23.

W drugim secie zdarzało się, że Portorykańczycy wykorzystywali słabszy moment w grze Francuzów, jak Soto, który przy stanie 2:2 zaatakował z pierwszej piłki. Z ławki rezerwowych wszedł najstarszy zawodnik na boisku, 37-letni Jose Rivera. Polscy kibice pamiętają go zapewne z występów w Jastrzębskim Węglu 10 lat temu. Jego doświadczenie pomogło nieco uspokoić grę Portorykańczyków, a nawet wyjść na prowadzenie 12:11. Chwilę później asem serwisowym popisał się Mannix Roman i siatkarze z Karaibów przejęli Inicjatywę. Na krótko, bo niesamowity Ngapeth wyrównał. Francuzi pozwolili jeszcze rywalom na objęcie 3-punktowej przewagi (20:17), ale dwa asy serwisowe Rouziera, błąd Torresa i blok Le Roux wlały nadzieję w serca licznie zgromadzonych na trybunach francuskich kibiców. 25:22 i 2-0 dla Francji po tym, jak piłka zaserwowana przez Le Roux zatańczyła na taśmie.

Francuzi z całą pewnością byli zespołem bardziej kompletnym niż grająca efektownie, ale zrywami ekipa Portoryko. Gdyby nie błędy w ataku, które od czasu do czasu popełniali Rouzier i Ngapeth, podopieczni trenera Laurenta Tillie nie musieliby się obawiać o końcowy wynik. A tymczasem w trzeciej partii trwała wymiana punkt za punkt, ale trudno było o długie i efektowne akcje. Obie ekipy grały raczej „na trzy”, albo „na jeden”, czyli… psując zagrywkę. Koncert niewykorzystanych szans ostatecznie wygrali Francuzi, zwyciężając w trzeciej partii 26:24, a w całym meczu 3:0. 

Francja – Portoryko 3:0 (25:23, 25:22, 26:24)

Francja: Toniutti, Marechal, Rouzier, Ngapeth, Le Roux, Le Goff oraz Grebennikov (libero), Jaumel, Lafitte, Tillie.

Portoryko: Soto, Torres, Goas, Muniz, Cruz, Roman oraz del Valle (libero), Rivera.

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej