19 września 2014

Wprawdzie Irańczycy nie awansowali do półfinałów, ale i tak zostawią po sobie świetne wrażenie. Obok reprezentacji Niemiec są sprawcami największej niespodzianki FIVB MISTRZOSTW ŚWIATA W PIŁCE SIATKOWEJ MĘŻCZYZN POLSKA 2014. Zanim przenieśli się z Katowic do Łodzi, zdążyliśmy porozmawiać z ich serbskim trenerem Slobodanem Kovaczem.

Wprawdzie Irańczycy nie awansowali do półfinałów, ale i tak zostawią po sobie świetne wrażenie. Obok reprezentacji Niemiec są sprawcami największej niespodzianki FIVB MISTRZOSTW ŚWIATA W PIŁCE SIATKOWEJ MĘŻCZYZN POLSKA 2014. Zanim przenieśli się z Katowic do Łodzi, zdążyliśmy porozmawiać z ich serbskim trenerem Slobodanem Kovaczem. 

– Próbowaliśmy walczyć z Francuzami w pierwszym secie. Kiedy jednak go przegraliśmy, wiedzieliśmy już, że nie awansujemy do czołowej czwórki. Moi podstawowi zawodnicy stracili motywację do walki i nie był to dobry mecz.

– Miejsce piąte czy nawet szóste nie jest dla nas żadną katastrofą. Pamiętajmy, że ostatnim razem Iran zajął dziewiętnastą pozycję, więc tegoroczny wynik jest po prostu fantastyczny. Przez cały turniej, z wyjątkiem meczów z Niemcami i Francją, graliśmy ładną siatkówkę.

– Teraz zmierzymy się z Rosją, z którą przegraliśmy w turnieju finałowym Ligi Światowej 2:3. To wielki rywal. W Łodzi będziemy musieli postarać się jeszcze bardziej niż we Florencji.

– Reprezentacja Iranu zrobiła w ostatnich latach wielki postęp. Po raz pierwszy w historii awansowała do czołowej szóstki mistrzostw świata, choć przed turniejem wydawało się to mało prawdopodobne. Byliśmy przecież w jednej grupie z USA, Francją, Belgią, Włochami i Portoryko. Gdybyśmy trochę bardziej wierzyli w siebie, być może moglibyśmy osiągnąć jeszcze coś więcej. 

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej