-
- Rozgrywki
- Rozgrywki seniorskie
- 2. Liga Mężczyzn
- Aktualności
- Reprezentacje - siatkówka
- Seniorzy
- FIVB MŚ POLSKA 2014: Rosja - Bułgaria 3:2
Katarzyna Wirkowska, 8 września 2014
Gdańsk, Polska 07-09-2014. W bezapelacyjnie najlepszym pojedynku rozgrywek grupy C największa wagę odegrała zagrywka. Po przepięknym festiwalu siatkarskim Bułgarzy musieli uznać wyższość Rosjan po tie breaku. Przy 17 asach serwisowych i zaledwie 11 błędach Rosja jako lider grupy koncertowo weszła zatem do kolejnej fazy, a Bułgarzy dotarli do kolejnej rundy z miejsca trzeciego, wyprzedzeni przez Kanadyjczyków.
Rosjanie udanie rozpoczęli ostatnie spotkanie grupy C, głównie dzięki świetnej postawie Aleksieja Spirydonowa. Bułgarzy jednak nie dawali za wygraną, a Sbornej co i rusz odpowiadał po drugiej stronie siatki Cwetan Sokołow. Drużyna Płamena Konstantinowa grała zresztą zupełnie nieporównywalną siatkówkę do tej, jaką kibice mogli oglądać wcześniej. Przy stanie 9:11 groźnie wyglądającej kontuzji doznał Wiktor Josifow. To nie zdekoncentrowało jednak Bułgarów – nie mieli oni problemów z zablokowaniem Dimitrija Muserskiego czy też Ilynycha. Świetnie grał za to Sokołow. Tym sposobem Bułgaria przeważała na pierwszej przerwie technicznej. Josifowa z powodzeniem zastąpił ten, który już raz w Gdańsku uniósł ciężar gry – Danail Miłuszew. Dobry występ notował także Todor Skrimow, ale warto zaznaczyć, że bardzo nieskuteczni w ataku byli zawodnicy Andrieja Woronina. As serwisowy Nikołaja Penczewa i kolejny udany atak Skrimowa poniósł Bułgarię do wygranej 25:20.
Więcej koncentracji Rosjanie mieli zdecydowanie na początku drugiej partii. Konstantinow reagował jednak momentalnie – przy stanie 4:1 poprosił o czas, ale niewiele dał on jego zespołowi. Rosjanie chybiali zagrywką, a z tym nie mieli z kolei problemu Bułgarzy. Dalej gra szła już punkt za punkt, ale lepsi na pierwszej przerwie technicznej byli Rosjanie (8:6). As serwisowy Muserskiego ustawił wynik na 9:6, ale to,co zarobili, to za chwilę stracili przez błąd przejścia linii w ataku. Nastąpiło wyrównanie 10:10, a za moment Bułgarzy prowadzili już dwoma punktami (12:10). Znów jednak spadła skuteczność ataku Rosjan – na prostej piłce pomylił się Nikołaj Apalikow. Niemniej, Bułgaria zawdzięczała punkty samej sobie. Drużyna Konstantinowa prowadziła już 18:15, ale wtedy po straconym punkcie na zagrywkę wszedł Muserskij i odrobił cztery punkty. Dalej było już punkt za punkt, ale po ataku Todora Aleksijewa wynik zawędrował na 23:20. Rosjanie solidnie odrabiali – Siergiej Sawin popisał się piekielnie mocną zagrywką i przez blok atakował jeszcze Ilynych, ale przebicie się przez potrójny blok Bułgarów byłoby niemożliwym dla absolutnie każdego, nie jedynie dla Pawłowa (25:23).
8:6 prowadzili na początku trzeciego seta Rosjanie i wszystko wskazywało na to, że Bułgarzy byli lekko zdekoncentrowani 10-minutową przerwą między setami. Rosjanie zaczynali się bawić siatkówką – długą wymianę skończył po profesorsku ocierając piłką o blok Ilynych. Bezapelacyjnie jednak to Bułgarów nie było na boisku i wysokie prowadzenie Rosjan 18:9 było wręcz zawstydzające dla zespołu, który pretenduje do miana najlepszej drużyny globu. Zespół Konstantinowa ratował jednak sytuację zdobywając kilka punktów z rzędu, ale Rosja zwyciężyła bardzo pewnie 25:20, także za sprawą Muserskiego.
Czwartą partię rewelacyjną zagrywką rozpoczął Penczew, a do gry powrócił Skrimow. Wciąż mocny po drugiej stronie siatki pozostawał jednak Muserski. Mecz pozostawał więc wyrównany do momentu uzyskania przez Rosję prowadzenia 13:10 po przepięknym ataku z drugiej piłki Sawina. Bułgarzy nie dali się jednak „zastraszyć” Rosjanom i już po chwili głównie dzięki bardzo dobrej zagrywce prowadzili 17:15. Po bloku na 20:21 uderzał Sokołow, ale dzieki dobremu blokowi Ilynycha Sborna nie zwalniała tempa. Skrimow zapunktował atakiem, a z drugiej strony zepsuł zagrywkę. Tak Bułgaria nie mogła się postawić drużynie Woronkowa. Dokładna gra Wołwycza dała Rosji wynik 24:22 i choć dobrze atakował Aleksijew, to z zimną krwią zakończył lekko atak po bloku także Pawłow (25:23).
Początek tie breaka to wymiana ciosów jeden za jeden. Kontrowersyjne decyzje sędziów i mocne ataki po obu stronach siatki. Na zagrywce pomylił się Mirosław Gradinarow, ale chwilę później jego błąd nadrobił z nawiązką Ilynych. Przewaga Rosjan 12:9 wydawała się być nie do odrobienia i taką też pozostała. Po skutecznym bloku na Sokołowie i dobrym ataku Pawłowa na czystej siatce kolejną akcję skończył Wołwycz i to na konto jego zespołu powędrowało wymęczone zwycięstwo 15:11 i 3:2.
Rosja – Bułgaria 3:2 (20:25, 23:25, 25:20, 25:23, 15:11)
Rosja: Apalikow, Grankin (1), Pawłow (12), Spirydonow (4), Muserskij (23), Ilynych (15), Jermakow (L) oraz Sawin (13), Wołwycz (7), Moroz (1), Makarow
Bułgaria: Żekow (1), Skrimow (21), Josifow (1), Todorow (7), Penczew (9), Sokołow (23), Salparow (L) oraz Miłuszew (7), Aleksijew (8), Dymitrow, Bożiłow, Gradinarow (1)
www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej