Michał Wesołowski / Mikołaj Szlagowski, 8 września 2014

Dwie godziny i dziesięć minut – tyle czasu na wyłonienie zwycięzcy ostatniego meczu w grupie C potrzebowały Rosja i Bułgaria. Mecz zakończył się wygraną Sbornej 3:2 (20:25, 23:25, 25:20, 25:23, 15:11), chociaż po dwóch setach wydawało się, że to siatkarze z Bałkanów pewnie zmierzają po 3 punkty.

Dwie godziny i dziesięć minut – tyle czasu na wyłonienie zwycięzcy ostatniego meczu w grupie C potrzebowały Rosja i Bułgaria. Mecz zakończył się wygraną Sbornej 3:2 (20:25, 23:25, 25:20, 25:23, 15:11), chociaż po dwóch setach wydawało się, że to siatkarze z Bałkanów pewnie zmierzają po 3 punkty. 

– Chcieliśmy mieć ten mecz od początku pod kontrolą, jednak Bułgaria zaskoczyła nas swoją organizacją gry. W trzecim secie w końcu udało nam się przejąć inicjatywę i ostatecznie wygraliśmy ten mecz oraz całą grupę – tak chwilę po spotkaniu skomentował jego przebieg Nikołaj Pawłow, który zdobył dzisiaj dla Rosji 12 punktów. 

– Bardzo chcieliśmy wygrać to spotkanie, ale kontuzja środkowego wymusiła zmiany w składzie, co przełożyło się na ograniczenie późniejszych rotacji. Mimo wszystko cieszę się, że pokazaliśmy w tym meczu ducha zespołu, którego brakowało w poprzednich pojedynkach – tak przyczynę porażki swojego zespołu skwitował Cwetan Sokołow, najlepiej punktujący zawodnik w drużynie Bułgarii. 

Niedzielną wygraną Rosja przypieczętowała zwycięstwo w grupie C. Tuż za nią uplasowały się Kanada, Bułgaria oraz Chiny. Z turniejem pożegnały się drużyny Meksyku i Egiptu. 

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej