Katarzyna Porębska, fot. Adrian Sawko, 12 września 2014

Polska pokonała Włochy 3:1 w drugim meczu grupy E FIVB Mistrzostw Świata w Piłce Siatkowej Mężczyzn Polska 2014. - Kluczem do zwycięstwa nad zespołem Italii był spokój i doświadczenie starszych zawodników - powiedział po spotkaniu Paweł Zatorski, libero biało-czerwonych.

pzps.pl: Gratuluję wygranego meczu przeciwko Włochom. Nie ulega żadnej wątpliwości, że było to bardzo ważne i cenne spotkanie w perspektywie dalszej części turnieju.
Paweł Zatorski: Po naszej drużynie widać było jak wielkie znaczenie miało dla nas to spotkanie. Waga tego meczu ciążyła na nas od samego początku. Włosi grali praktycznie o honor i nie mieli nic do stracenia. Grało się im zdecydowanie łatwiej.  

- Czy po słabym pierwszym secie w tej krótkiej przerwie padły między wami jakieś ostre słowa? Staraliście się jeszcze dodatkowo zmotywować?
- Od początku pierwszego seta bardzo mocno się mobilizowaliśmy. To nie jest takie proste, żeby nagle gra idealnie zaskoczyła, zwłaszcza jeśli przeciwnik odskakuje na kilka punktów. Kibice tego nie widzą, ale zawsze w trudnych momentach staramy się od początku mobilizować.

- Co twoim zdaniem odegrało najważniejszą rolę w spotkaniu przeciwko drużynie Włoch?
- Myślę, że przede wszystkim spokój w naszych poczynaniach i doświadczenie starszych kolegów, które przyniosło efekty. Prawdą jest również, że głową muru się nie przebije jeśli nie będzie dobrego przyjęcia. Trzeba zacząć dobrze przyjmować i zagrywać. To jest klucz do sukcesu i wygranej.

- W czwartek zdecydowanie lepiej spisywaliście się w obronie. Wspomnianej obrony jak i skutecznego serwisu zabrakło niestety w meczu przeciwko Amerykanom.
- To prawda. W czwartek zaczęliśmy przede wszystkim punktować, dzięki dobrej zagrywce. W środę po Amerykanach widać było, że nie mieli najmniejszego problemu z przyjęciem naszego serwisu. Mieli praktycznie idealnie dograną piłkę do siatki. Kierowali piłki w naszej boisko, gdzie tylko chcieli. Kiedy gra się piłkę na pojedynczym bloku naprawdę bardzo trudno jest się ustawić w obronie. Na szczęście w czwartek zdecydowanie lepiej już to funkcjonowało.

- Sędziowie również starali się być zauważonymi podczas meczu z Włochami. Niektóre ich decyzje było dość zaskakujące i niezrozumiałe.
- Momentami byliśmy bardzo zdenerwowani. Dla nas był to niepotrzebny, dodatkowy stres. Dolewali oliwy do ognia. Sędzia główny w przerwie między drugim, a trzecim setem próbował nam wyjaśnić pewne rzeczy. Jednak nikt  z nas nie rozumiał jego tłumaczeń. Najważniejsze, że skupiliśmy się na graniu.

- Po dniu przerwy, w sobotę zmierzycie się z Iranem, który podczas tych mistrzostw świata spisuje się bardzo dobrze.
- Będzie to piąty mecz z tym zespołem w tym roku. Cztery rozegraliśmy w Lidze Światowej. Wynik rywalizacji wynosi 2:2. Mogę wszystkich zapewnić, że będziemy walczyć o zwycięstwo.

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej