Patrycja Rzeźniczak, 10 września 2014

Biało-czerwoni do II fazy FIVB Mistrzostw Świata w Piłce Siatkowej Mężczyzn Polska 2013 przystąpią bez straty seta. Zgromadzili dziewięć punktów. Amerykanie mają na koncie cztery oczka. W grupie D zajęli trzecie miejsce, plasując się za zespołami Francji i Iranu.

Biało-czerwoni do II fazy FIVB Mistrzostw Świata w Piłce Siatkowej Mężczyzn Polska 2013 przystąpią bez straty seta. Zgromadzili dziewięć punktów. Amerykanie mają na koncie cztery oczka. W grupie D zajęli trzecie miejsce, plasując się za zespołami Francji i Iranu.

- Cieszę się, że graliśmy w tak trudnej grupie właśnie na początku, bo to może okazać się dla nas bardzo dobre. Lubię takie wyzwania na początku turnieju. Mam nadzieję, że będzie to pożyteczne na dłuższą metę - powiedział John Speraw, trener naszych najbliższych rywali.

Lepiej w pierwszej fazie poradziła sobie polska drużyna, która bez straty punktu wygrała rywalizację w grupie A.  Nasi siatkarze mają na rozkładzie Serbię, Argentynę, Australię, Wenezuelę i Kamerun. Nieoczekiwanie to z tym ostatnim rywalem podopieczni Stephane’a Antigi mieli największe problemy, tracąc pierwszego (i jak do tej pory jedynego) seta w turnieju. Zdaniem trenera biało-czerwonych taka sytuacja ma dwie strony medalu.

- Na pewno fakt, że spędziliśmy mniej czasu na boisku ma swoje dobre i złe strony. Niewątpliwie zaletą jest to, że graliśmy krótkie mecze ze stosunkowo słabszymi drużynami, dzięki czemu jesteśmy bardziej wypoczęci. Jednak Amerykanie grali z bardzo trudnymi przeciwnikami, a to doświadczenie może mieć kluczowe znaczenie dla ich gry w kolejnej fazie.

Innego zdania jest Michał Winiarski, który nie chce umniejszać klasie sportowej grupowym przeciwnikom po kolei ogrywanym we Wrocławiu.

- Moim zdaniem Serbia i Argentyna są naprawdę bardzo dobrymi przeciwnikami. Zwłaszcza Serbowie to zespół, który będzie walczył o medale. Na mistrzostwach świata każdy mecz ma swoją historię i każdy jest trudny. Mogliśmy się o tym przekonać rywalizując z Kamerunem. Spodziewam się ciężkiego boju, ale tak będzie już do końca turnieju. To są mistrzostwa świata i każdy chce wygrać. W tej fazie jest wiele zespołów, które prezentują zbliżony poziom. Każdy może wygrać z każdym - ocenił kapitan polskiej reprezentacji, który od początku turnieju zbiera pozytywne opinie i jest w czołówce indywidualnych statystyk (piąty na liście najlepszych atakujących turnieju).

- W zespole wzajemnie się uzupełniamy. Mamy taki system gry, że każdy odgrywa ważną rolę. Cieszę się, że fizycznie i mentalnie prezentuję się dobrze, ale najważniejsze to wygrywać - zakończył przyjmujący.

O tym jak w pojedynku z Amerykanami poradzi sobie nasz kapitan i jego koledzy przekonamy się w środowy wieczór. Początek spotkania o godz. 20:25.

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej