Katarzyna Wirkowska, 3 września 2014

Meksyk przegrał w Gdańsku z Chinami 1:3 (25:20, 19:25, 20:25, 20:25) w meczu grupy C FIVB Mistrzostw Świata w Piłce Siatkowej Mężczyzn Polska 2014.

Zhi Yuan był zdecydowanym bohaterem meczu z Meksykiem. Z 30 punktami na koncie to właśnie on był główną postacią w tym spotkaniu, wygranym przez Azjatów 3:1.

Carlos Guerra, kapitan reprezentacji Meksyku, był zdecydowanym bohaterem swojej drużyny w otwierającym to spotkanie secie. Na początku obie drużyny musiały mocno się natrudzić, aby zapisać punkty na swoją stronę, ale już wkrótce Meksykanie dzięki dobrzej grze blokiem wyszli na prowadzenie 16:12. Do tego elementu zawodnicy z Ameryki dołożyli także świetną grę w obronie, a to już zupełnie odebrało Chińczykom chęć gry o wygraną w tym secie (22:17). Azjaci zaczęli się mylić na potęgę, a  to tylko przechyliło szalę zwycięstwa na korzyść podopiecznych Sergio Hernandeza (25:20).

Po puszczonej w przerwie piosence Christiny Aguilery skuteczny atak na 3:1 skończył nie kto inny, jak właśnie Tomas Aguilera. Na tym jednak zakończyć można żarty o grze Meksykanów w drugim secie. W mgnieniu oka spora przewaga 8:4 została przez Chińczyków nadrobiona, ale na szczęście drużyna Hernandeza mogła liczyć na Jorge Quinonesa  i wspomnianego Aguilerę. Wynik przy stanie 13:12 miał okazję wyrównać najlepszy w ekipie chińskiej Zhi Yuan, ale zaprzepaścił tę szansę autowym atakiem. Ciężar gry uniósł jednak Weijun Zhong i za sprawą jego akcji Chińczycy wysunęli się na pierwsze w tym meczu prowadzenie 17:16. Zbiło to z tropu zawodników Hernandeza – w jednym ustawieniu Chińczycy zapunktowali na nich 5 razy z rzędu przy zagrywce Yuana. To poprowadziło Azjatów do wygranej po ataku Ji Daoshuaia (25:19).

Trzecia partia od samego początku była niezwykle wyrównana, a punkty zdobywane były w zasadzie każdym elementem. Z tego względu gra wyglądała dość widowiskowo – przepiękne ataki jak precyzyjne uderzenie Guerry pomiędzy blokiem i antenką pod linię boczną nie były rzadkością (15:15). Wyrównany stan utrzymywał się aż do wyniku 19:19, ale to właśnie Chińczycy po odskoczeniu na 21:19 kontynuowali grę z kontry i zwyciężyli 25:20.

Na pierwszą przerwę techniczną przy stanie 8:6 w lepszej sytuacji byli Chińczycy. Po ich stronie zdecydowanie brylował najlepszy w meczu Yuan, który po trzecim secie miał aż 22 punkty na swoim koncie. W tej partii nieźle radził sobie także Xin Geng, ale też Meksykanie nie utrudniali im za bardzo gry, słabo spisując się w bloku i robiąc sporo błędów własnych. Tym sposobem zrobiło się już 20:17. Dzielnie obija blok Gustavo Meyer, ale równie dobrze wykorzystywali blok Chińczycy.  Piekielnie mocny atak Jianjuna Cui był jednym z ładniejszych akcentów tej końcówki (25:20).

Meksyk – Chiny 1:3 (25:20, 19:25, 20:25, 20:25)

Meksyk: Vargas (15), Quinones (5), Guerra (18), Rangel (4), Cordova (4), Aguilera (8), Rangel J. (L) oraz Meyer (2), Herrera (1), Barajas; Chiny: Yuan (30), Liang (3), Zhong (3), Cui (7), Jiao, Geng (13), Ren (L) oraz Kou, Xu, Li, Kong (L), Ji (9)

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej